Wynajmowali smartfony zamiast je sprzedawać. Właściciel przeprasza i zapowiada, że wszyscy klienci otrzymają pieniądze
Sprawa ciągnie się od początku 2020 roku.
W lutym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał ostrzeżenie dotyczące poznańskiej firmy bestcena.pl. Okazało się, że do UOKiK skarżą się klienci tej platformy zakupowej. Chodziło o stosowanie niedozwolonych postanowień umownych oraz możliwość wprowadzania w błąd co do charakteru zawieranej umowy - czyli wynajęcia sprzętu elektronicznego, a nie sprzedaży.
Portal spidersweb.pl już pod koniec stycznia informował, że nad poznańską firmą zgromadziły się czarne chmury. Urząd Skarbowy zablokował bowiem konto firmy. Chodziło o nagłe, "dziwne" podwyżki cen wynoszące mniej więcej 23%, a więc tyle, ile wynosi stawka VAT. Według portalu problem mieli mieć klienci, którzy nie kupowali, a wynajmowali smartfony od sklepu (choć wcale o tym nie wiedzieli). Technicznie użytkowane przez nich telefony były więc wciąż własnością firmy.
Głos w tej sprawie zabrał Stefan Durina, szef firmy matki bestceny.pl - spółki Turbado. Jak informuje Durina w krótkim nagraniu na YouTube, poszkodowanych w wyniku działalności firmy jest około 1000 klientów w siedmiu krajach. Rozpoczął się już proces zwrotu pieniędzy pierwszym poszkodowanym, ale firmie skończyły się pieniądze. Trwa więc wyprzedaż majątku - sprzętów z magazynów, samochodów, maszyn, a nawet prywatnego mieszkania Duriny, które ma być warte około 130 tysięcy euro. W pierwszej kolejności pieniądze mają trafiać do osób, które płaciły za zamówienie przelewem bankowym, a później do tych, którzy płacili kartą kredytową. Durina zapewnia, że wszyscy poszkodowani otrzymają pieniądze i przeprasza za sytuację. Jak zdradza, firma prawdopodobnie zostanie sprzedana (po uregulowaniu zobowiązań) lub będzie działać dalej we współpracy z nowym partnerem.