Handlują w internecie... negatywnymi wynikami testów na koronawirusa
Kupić taki "dokument" postanowili dziennikarze portalu iturek.net.
Posiadanie negatywnego wyniku testu na koronawirusa jest dziś potrzebne m.in. w celu odbycia zagranicznej podróży do niektórych krajów. W internecie rozwinął się związany z tym "biznes", który opiera się na oszustwie. Okazuje się, że są osoby, które wystawiają fikcyjne dokumenty potwierdzające, że ktoś nie ma koronawirusa.
Nabyć taki dokument postanowili dziennikarze z lokalnego portalu iturek.net. Kontakt ze sprzedawcą odbywał się jedynie drogą mailową. Konieczne jest podanie swoich danych, daty wykonania testu i daty wystawienia wyniku. - Sprzedawca instruuje, że zazwyczaj jest to kolejny dzień po zrobieniu testu - podaje iturek.net. Koszt takiego wyniku to 150 złotych.
Co na to policja? Rzecznik policji w Turku przyznał, że ogłaszanie się nie jest przestępstwem. Jeśli na policję zgłosi się osoba pokrzywdzona przez ogłaszającego się, wówczas można zająć się taką sprawą.