Szpital przy Szwajcarskiej "umieralnią"?
W poniedziałek stacja TVN wyemitowała mocny reportaż w ramach programu "UWAGA".
Program był poświęcony sytuacji w poznańskim szpitalu jednoimiennym przy ulicy Szwajcarskiej. Do dziennikarzy odezwali się pacjenci, którzy leżą na dawnym oddziale chirurgii ogólnej. Z ich relacji wynika, że pacjenci przez całą noc są na oddziale sami, nie wolno im włączać przycisków alarmowych. Nawet pacjenci w złym stanie są tak pozostawiani na wiele godzin, m.in. w swoich wymiocinach.
Pacjenci twierdzą, że to oni muszą pomagać przy innych pacjentach, bo brakuje personelu. Ludzie umierają tu przede wszystkim w nocy, gdy nie mają opieki.
Inną kwestią jest sprawa dializ, jakie muszą przechodzić niektórzy pacjenci. Jeden z bohaterów reportażu normalnie ma dializy 2 razy w tygodniu. Ponieważ zachorował na Covid-19, trafił do szpitala choć nie miał objawów, ale właśnie tutaj miał być dializowany. Na dializę czekał 9 dni i jak twierdzi, ledwie do niej dożył. NFZ tłumaczy w rozmowie z dziennikarzem TVN, że rzeczywiście zakażeni pacjenci poddawani dializom musieli trafić do szpitala. Teraz się to zmieniło - utworzono w Szamotułach punkt dializ dla osób zakażonych.
W reportażu poruszono też kwestię testów, które u niektórych pacjentów jednego dnia są negatywne, a kolejnego pozytywne. Pacjenci skarżą się, że leżą na salach z osobami, które dopiero trafiły do szpitala z zakażeniem, choć oni już powinni wychodzić wyleczeni, ale znowu się od nich zarażają.
Zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski zapowiada, że będzie wyjaśniać z dyrekcją szpitala sytuacje przedstawione w reportażu. Przekonuje jednak, że lekarze pracują "w stanie wojny", a za "nie do końca właściwe przypadki" przeprasza.
Reportaż można zobaczyć TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze