Wszystkich Świętych w czasie pandemii: puste cmentarze, kłódki na bramach a przed wejściem policja
W tym roku dzień Wszystkich Świętych wygląda zupełnie inaczej niż dotychczas.
Nekropolie opustoszały po piątkowej decyzji rządu. Jak tłumaczono zamknięcie cmentarzy to nieodzowne działanie, by w okresie Wszystkich Świętych nie narażać dużej grupy osób na zarażenie się koronawirusem w drodze i na cmentarzu. Podjęliśmy decyzję o zamknięciu cmentarzy w dniach 31 października oraz 1 i 2 listopada - tłumaczył premier Mateusz Morawiecki. Tradycja jest teraz mniej ważna niż życie. Proszę powstrzymać się od wyjazdów, również poza miasta. Jeżeli pandemia nie będzie się nasilała, to w drugiej połowie listopada być może będzie można odwiedzić groby - apelował.
W piątek, po komunikacie o zamknięciu cmentarzy, przy cmentarzach można było zauważyć większy ruch. Kto mógł próbował zdążyć przed zamknięciem cmentarza, by położyć wiązankę, wianek i zapalić znicze na grobach bliskich. Od piątkowej nocy jest to niemożliwe.
Wejść również na poznańskie cmentarze pilnują policjanci i strażnicy miejscy. Funkcjonariusze informują też osoby, które jeszcze nie wiedzą, że w okresie Wszystkich Świętych na cmentarz nie wejdą.
Z pracy w tych dniach nie zrezygnowali przycmentarni kupcy. Liczą, że jeszcze uda im się sprzedać choć część kwiatów i zniczy, które na ten dzień przygotowywali. Jednak nie ukrywają, że będzie to dla nich bardzo trudny rok. Wiele osób zdecydowało się pomóc i wspierają małe kwiaciarnie i producentów chryzantem - w internecie pojawiło się wiele akcji. Pomoc deklarują też miasta i gminy. W Poznaniu kupcy przy cmentarzach na Junikowie i Miłostowie między innymi mogą sprzedawać kwiaty i znicze do 8 listopada bez dodatkowej opłaty. Spółka Targowiska zaprasza też wszystkich sprzedających kwiaty i znicze do handlu na poznańskich targowiskach. O szczegółach pisaliśmy tutaj.
Najpopularniejsze komentarze