Po decyzji rządu część poznaniaków ruszyła na cmentarze. "Mogą zostać tam zamknięci"
Po południu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w dniach od 31 października do 2 listopada cmentarze będą zamknięte.
Po decyzji rządu część poznaniaków zdecydowała się jeszcze dziś odwiedzić groby bliskich. Choć można się było spodziewać, że po ogłoszeniu decyzji na cmentarzach pojawią się tłumy - sprawdziliśmy - ruch jest nieco większy, ale tłumów nie ma.
Już od popołudnia przychodzi więcej osób, by odwiedzić groby, ale na razie nie można powiedzieć, by były to tłumy - mówi nam jedna z osób sprzedających kwiaty i znicze przy cmentarzu na Junikowie. Niestety po raz kolejny sytuacja się powtórzyła. Podobnie jak przed Wielkanocą zostaliśmy zamknięci. Dla nas to ogromny problem i strata. Ciężko zrozumieć dlaczego decyzja zapadła tak późno, jesteśmy tą sytuacją załamani - dodaje.
Osoby, które prowadzą działalność przed cmentarzem ostrzegają też swoich klientów, by zdążyli wyjść do godziny 21:00. Wówczas cmentarz zostanie zamknięty i osoby, które nie wyjdą na czas mogą tu zostać - kończy właścicielka kwiaciarni.
Podobnie jest też na cmentarzu na Miłostowie, gdzie choć na parkingu widać nieco więcej samochodów ruchu dużego nie ma. Również na cmentarzu u zbiegu ulic Nowina i Szpitalnej, choć na cmentarnych alejkach spotkać można więcej osób niż to zwykle o tej porze bywa - tłumów nie ma.
O tym, że będzie Święto Wszystkich Świętych było wiadomo od dawna. Nawet tydzień temu, ba kilka dni przed, można było zapowiedzieć zmiany, a nie ... w piątek ... o 15.40 na ostatnią chwilę, gdy gotowe są już rozkłady jazdy MPK, grafiki, ludzie itd. Ten rząd działa jak zwykle - bez planu, bez koncepcji ... Naprawdę nie dziwmy się dlaczego w Polsce tak słabo idzie walka z COVID-19 - komentuje na swoim profilu na portalu społecznościowym zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski. Już nie wspominając o przedsiębiorcach, którzy w tych dniach mieli pracować... i mają zatowarowany asortyment - dodaje.
Zamknięcie cmentarzy tuż przed świątecznym weekendem to skrajna nieodpowiedzialność rządu. To kpina z Polek i Polaków. To straty dla ludzi, którzy kupili wieńce na groby bliskich, dla właścicieli stoisk przy cmentarzach oraz dla samorządów, które poniosły koszty m.in. zmiany organizacji ruchu. Sposób działania decydentów pokazuje, że w tak trudnym czasie, jak obecnie, mamy najsłabszy w Europie i najgorszy w historii Polski rząd. Konsekwencją są kolejne rekordy zakażeń - komentuje Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Najpopularniejsze komentarze