Czerwona strefa skomplikowała życie pasażerów pociągów: "kuriozalna sytuacja"
Nasz czytelnik skarży się, że dziś rano nie mógł wejść do pociągu jadącego do Poznania wraz z kilkunastoma innymi osobami.
- Od 17 października w całym kraju wprowadzone zostają nowe zasady bezpieczeństwa, których przestrzeganie jest niezbędne do walki z koronawirusem. Poza obowiązkiem zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej, w tym podczas podróży pociągiem, ograniczenia ponownie obejmą środki komunikacji publicznej. Od poniedziałku w pociągach zajętych może być 50% procent miejsc siedzących lub 30% wszystkich miejsc. Dotyczy to zarówno stref żółtych, jak i czerwonych - poinformowały w piątek Koleje Wielkopolskie.
Dziś nasz czytelnik opisał nam sytuację, która miała miejsce w poniedziałek rano. - Doszło do kuriozalnej sytuacji na peronie - wsiadły 2 z 20 osób oczekujących (15 km od Poznania, 4 stacje do Poznań Główny, bez bezpośredniego połączenia autobusowego), następny pociąg po 55 min. Dodam tylko, że na następnym przystanku wysiadło 3/4 osób z pociągu, bo pracują w największym podpoznańskim zakładzie i pociąg do Poznania wjechał prawie pusty. Większość osób ma wykupiony bilet miesięczny. Ja rozumiem obowiązek wykonania rozporządzeń, rozumiem sytuację związaną z koronawirusem - pisze. Ale równocześnie pyta, czy Koleje Wielkopolskie w związku z obecną sytuacją zamierzają zwiększyć tabor. Zapytaliśmy o to KW. Czekamy na odpowiedź.
Najpopularniejsze komentarze