25-latek podejrzany o potrącenie dziennikarki zeznał, że uciekł, bo nie miał przy sobie prawa jazdy
Łącznie w sprawie zatrzymanych zostało pięć osób.
35-latka w czwartek została potrącona przez samochód na drodze pomiędzy Budzyniem a Wągrowcem, w pobliżu miejscowości Brzekiniec. Zginęła na miejscu, a sprawca wypadku zbiegł.
W piątek na terenie gminy Gołańcz odnaleziono poszukiwany samochód i oraz wstępnie zatrzymano trzy osoby. 25-latek, który miał prowadzić auto usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca wypadku. Podczas przesłuchania twierdził, że uciekł, bo nie miał przy sobie prawa jazdy. Umniejsza swoją winę, ale więcej nie mogę w tej chwili powiedzieć. Każdy z uczestników zdarzenia przedstawia inne wersje, które musimy zweryfikować - zaznacza w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prokuratury. Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
W sprawie zatrzymane zostały jeszcze cztery osoby - brat 25-latka oraz mechanik samochodowy - właściciel posesji, gdzie auto było ukryte. A także pasażerowie Opla Vivaro - 21-latka oraz 22-latek, którzy w sobotę sami zgłosili się na policję. Jak relacjonuje "Głos Wielkopolski" Oliwia P. oraz Mateusz C. usłyszeli zarzut nieudzielenia pomocy, ucieczki z miejsca zdarzenia, zacierania śladów.
Decyzją prokuratury do sądu skierowane zostaną wnioski w sprawie aresztowania czterech osób. Na razie nie wiadomo, czy będzie też piąty - odnośnie mechanika.
W wypadku zginęła dziennikarka portalu chodziez.naszemiasto.pl oraz Głosu Wielkopolskiego Anna Karbowniczak.