Bulwersująca kradzież na Starołęckiej. Dwóch nastolatków wyrwało dziewczynce aparat słuchowy warty 38 tys. złotych!
Bez niego 12-latka jest całkowicie głucha.
Do bulwersującego zdarzenia doszło w poniedziałek na ulicy Starołęckiej w Poznaniu. - Dwunastoletnia Julia była na spacerze z siostrą i mamą. Dziewczynka od urodzenia jest niesłysząca. Dzięki rodzicom i lekarzom miała wszczepiony implant słuchu. Urządzenie było wyposażone także w zewnętrzny procesor dźwięku, który można potocznie nazwać aparatem słuchowym - informują policjanci z Poznania. - W poniedziałek, między godziną 14.00 a 15.00 Julia wybrała się z siostrą i mamą na spacer. Szły ul. Starołęcką na wysokości numeru 170. W pewnej chwili na rowerach nadjechało dwóch nastolatków. Ich wiek mama dziewczynek określiła na 12 - 15 lat. Nie zatrzymując się, jeden z nich złapał za aparat słuchowy na uchu Julii i go wyrwał. Obaj szybko odjechali z miejsca kradzieży - dodają.
Bez aparatu słuchowego kosztującego 38 tysięcy złotych, dziewczynka w ogóle nie słyszy. Rodziców nie stać na to, by kupić jej nowy aparat. - Skradziony procesor dźwięku to Cochlear Nucleus CP 810 koloru beżowego. Na urządzeniu poza nr fabrycznym nie ma jednak żadnych napisów. Komendant Miejski Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę za pomoc w odzyskaniu aparatu i ustaleniu sprawców.
Jeśli masz informację na ten temat, skontaktuj się z policjantami z Nowego Miasta pod numerem 519 064 626.
Apelujemy do nastolatków, którzy ukradli aparat, by sami zgłosili się na komisariat i oddali skradziony sprzęt. Dla was jest bezużyteczny. Nie niszczcie go, tylko zwróćcie właścicielce.
Najpopularniejsze komentarze