115 mln złotych kary dla Biedronki za wprowadzanie klientów w błąd!
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na sieć dużą karę finansową za to, że wielokrotnie cena produktu na półce była niższa od tej na paragonie.
UOKiK zajął się sprawą po licznych skargach od konsumentów, a także informacjach od Wojewódzkich Inspektorów Inspekcji Handlowej. Główny problem to ceny. Klienci skarżyli się, że na półkach w Biedronce jest jedna cena produktu, a na paragonie w kasie zupełnie inna, wyższa. - Skargi dały podstawę do wszczęcia postępowania przeciwko Jeronimo Martins Polska. W jego trakcie Prezes Urzędu zlecił kontrole Inspekcji Handlowej, które potwierdziły skalę nieprawidłowego informowania o cenach w sklepach należących do JMP. Z ustaleń Urzędu wynika, że praktyka trwa co najmniej od 2016 r. Dopiero wszczęcie postępowania pod koniec ubiegłego roku przyczyniło się do podjęcia przez właścicieli Biedronki działań, których celem ma być rozwiązanie stwierdzonych nieprawidłowości. Prezes UOKiK będzie monitorował skutki wdrażanych zmian, mających usunąć naruszenia zbiorowych interesów konsumentów - zapowiada UOKiK.
- Wieczorna wizyta w Biedronce (...) Widzę lody Marletto 1L za 3,45 (przecenione z 4,99). W kasie 10,99 zł. Wracam do zamrażarki sprawdzić... nie ma ani innych lodów Marletto 1L, ani innej ceny dla tych lodów - to tylko jedna ze skarg, które wpłynęły do urzędników. - Biorąc pod uwagę, że praktyka trwała kilka lat, to konsumenci mogli ponieść przez nią dotkliwe straty, a właściciel sieci Biedronka bezpodstawnie wzbogacił się ich kosztem. Ze skarg wynika również, że zdarzały się sytuacje, w których to sprzedawcy nie chcieli uznać roszczeń klientów, którzy zgodnie z przysługującym im prawem domagali się sprzedaży produktu w korzystniejszej dla nich cenie, którą widzieli na półce - dodaje UOKiK.
Inny problem to brak informacji o cenie na półce. - Kontrole Inspekcji Handlowej wykazały, że w sklepach Biedronka średnio aż 14 proc. towarów nie miało informacji o cenie.
Na sieć Biedronka nałożono karę w wysokości 115 milionów złotych. - Istnienie nieprawidłowości potwierdziła również sama spółka tłumacząc je błędami ludzkimi wynikającymi z dużej skali działalności. Nie wykluczamy, że tak rzeczywiście mogło być, nie usprawiedliwia to jednak w żadnym stopniu działania na niekorzyść klientów, tym bardziej, że przez długi czas przedsiębiorca - pomimo licznych nieprawidłowości wykrywanych przez Inspekcję Handlową - nie starał się systemowo rozwiązać tego problemu. Tak duży podmiot powinien dochować należytej staranności w swojej działalności, aby błędy w oznaczeniu nie dotykały osób kupujących w jego sklepach - mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Co istotne, w Biedronkach będzie musiała się też pojawić informacja o tym, że klient ma prawo żądać sprzedania mu towaru w korzystniejszej dla niego cenie. Jeśli więc na półce sok kosztuje 2 złote, a w kasie okazuje się, że 5 złotych, klient może żądać sprzedania mu soku za 2 złote.
Decyzja nie jest jeszcze prawomocna i przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zdaniem UOKiK, w żadnej innej sieci handlowej podobny problem nie wystąpił na tak dużą skalę. Jeśli jednak konsumenci spotykają się z takim traktowaniem, mogą to zgłosić urzędnikom.
Najpopularniejsze komentarze