Aktywiści weszli na teren kopalni węgla brunatnego i wstrzymali jej pracę. Interweniowała policja
Ekolodzy protestują przeciwko działalności spółki Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin. Aktywiści weszli na teren kopalni węgla brunatnego w Drzewcach blokując na chwilę pracę kopalni.
Odkrywki i elektrownie węglowe dewastują środowisko, niszczą życie codzienne mieszkańców regionu i rujnują nasze szanse na zrównoważoną przyszłość i złagodzenie skutków katastrofy klimatycznej, które odczuwamy już teraz i które najciężej dotykają właśnie regionu konińskiego.
Nie wierzymy w PR-owe deklaracje spółki ZE PAK o odchodzeniu od węgla, ani strategie odbudowy wizerunku i pomnażania kapitału przez inwestycje w odnawialne źródła energii - informują organizatorzy akcji.
Nie mamy czasu na czcze deklaracje, powolne procesy i poszukiwanie rozwiązań dobrych wyłącznie dla akcjonariuszy, dbających o swoje zyski - a katastrofalnych dla naszego środowiska, dla nas ludzi. Bierzemy sprawy w swoje ręce! - dodali.
Chwilowy postój w pracy kopalni potwierdza w rozmowie z PAP Maciej Łęczycki, rzecznik prasowy spółki Zespół Elektrowni Pątnów - Adamów - Konin SA (ZE PAK). Grupa ekologów, około 60 osób, próbowała ok. godz. 11 wejść na teren odkrywki. Pięć osób przedostało się na teren kopalni, a zgodnie z zasadami w momencie pojawienia się osób niepowołanych praca musi zostać wstrzymana - mówi. W tej chwili ekolodzy wyszli z odkrywki w asyście policji i praca kopalni została wznowiona. Pracujemy dalej. To był drobny incydent, który trwał kilka minut - dodaje.
Oprócz wspomnianej akcji, o godz. 10 rozpoczęła się demonstracja współorganizowana przez Earth Strike - Strajk dla Ziemi i Stowarzyszenie Eko-Przyjezierze, pod siedzibą PAK KWB Konin przy alei 600-lecia 9 w Kleczewie, na której tłumnie stawili się działacze i działaczki z całej Polski, oraz okoliczni mieszkańcy, domagając się niezwłocznej rezygnacji z węgla, jako głównego źródła energii w Polsce. Głos w obronie klimatu zabrali m.in. młodzi ludzie z organizacji ekologicznych. Koparka, pod którą stoimy nie jest symbolem potęgi a symbolem wyzysku Planety i lokalnych społeczności, które jako pierwsze płacą rachunek za działalność kopalni w regionie. - powiedziała jedna z młodych aktywistek.
Na miejscu interweniowali też policjanci. Organizatorzy zapowiadają, że protesty potrwają cały weekend.
Najpopularniejsze komentarze