Jaśkowiak o wyborach: "gdyby nie pandemia dostalibyśmy straszny łomot"
Według Jacka Jaśkowiaka wybory prezydenckie były dla Platformy Obywatelskiej najłatwiejszymi do wygrania.
Polityk udzielił wywiadu portalowi oko.press. Dużo miejsca poświęcono w nim ostatnim wyborom, Prezydent Poznania przyznał, że Rafał Trzaskowski "Uratował Koalicję Obywatelską przed kompromitacją". Krytykował również podejście jego partii do niektórych samorządowców, wskazując, że często wystawiono do walki z nimi kandydatów PO, choć porażka była z góry przesądzona. Według Jaśkowiaka to efekt decyzji podejmowanych przez długoletnich członków ugrupowania, którzy nie potrafią porozumieć się z niezależnymi politykami.
W kontekście wyborów czekających nas w 2023 roku gospodarz Poznania podkreślał konieczność zmian podejścia osób będących na szczytach PO. - Bo nie wierzę, że w wyborach parlamentarnych w 2023 r. PO z twarzami Waldiego Dzikowskiego, Rafała Grupińskiego, czy Filipa Kaczmarka osiągnie dobry wynik. Ostatnio to moja była żona Joanna Jaśkowiak ciągnęła listę i zdobyła ponad 67 tys. głosów, Szłapka ponad 50 tys., a Franek Sterczewski z ostatniego miejsca na liście dostał większy wynik niż Grupiński i Dzikowski. Więc powtarzam: albo wyciągamy wnioski, albo znów będziemy robić dobrą minę do złej gry i udawać, że nic się stało - stwierdził.
Jaśkowiak receptę na zmiany widzi w ciężkiej pracy oraz współpracy samorządowców - nie tylko w wielkich miastach, ale również otaczających je gminach.
Prezydent nie przesądza czy weźmie udział w kolejnych wyborach parlamentarnych. Jak sam zaznaczył "jeśli będzie widział bylejakość pracy, jakieś boje, darcie szat, intrygi, knucia i prymitywne kombinacje" to podtrzyma swoją deklarację i po zakończeniu kadencji wróci do biznesu.
- Bo co się stało tak naprawdę 12 lipca? Nie wygraliśmy de facto najłatwiejszych dla nas wyborów. Ale to nie wszystko.Tak jak już mówiłem, tylko i wyłącznie dzięki temu, że głosowanie nie odbyło się 10 maja, wyszliśmy z tego z dobrym wynikiem. Gdyby nie było pandemii, dostalibyśmy straszny łomot. Ja jestem członkiem Platformy, mam do niej pozytywny stosunek, ale widzę, że nawet w Poznaniu, gdzie Trzaskowski wygrał bardzo mocno, nie wszyscy taki mają. I prawdę mówiąc, trudno mi się dziwić takim osobom - ocenił Jaśkowiak w rozmowie z oko.press.
Najpopularniejsze komentarze