Czarny wtorek na poznańskich drogach
Od samego rana w całym mieście dochodziło do stłuczek i kolizji. W tym do groźnych wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych. Policja i pomoc drogowa miały pełne ręce roboty. Na szczęście nikomu nic poważnego sie nie stało.
Obchodzony wczoraj dzień bez samochodu wydaje się dzisiaj odległym wspomnieniem. Szczególnie dla poznańskich kierowców, którzy z całą pewnością nie wyciągnęli z niego lekcji. Seria drobnych wypadków, stłuczek i kolizji, zahamowała dzisiaj ruch na wielu poznańskich ulicach.
Zaczęło się z samego rana. Na ulicy Baraniaka piesza weszła kierowcy pod koła. Kobiecie nic poważnego się nie stało, ale ulica Jana Pawła II na długo była zablokowana.
Podobna sytuacja miała miejsce na moście dworcowym. Pod koła kierowcy wpadła rowerzystka. Potem nastąpiła cała fala kolizji. W miejscowości Żerniki zderzyły się 2 samochody osobowe, na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Zamenhoffa, doszło do małego karambolu tira z 4 autami osobowymi. Do stłuczek doszło także na Niestachowskiej, Mickiewicza i na przejeździe kolejowym w Golęcinie.
Drogówka i policja miały, więc od rana pełne ręce roboty. Pogarszające się warunki na drogach i nierozwaga kierowców to najczęstsze przyczyny tego typu wypadków. Dlatego policja po raz kolejny apeluje o ostrożność.