Mężczyzna uciekł z pumą, która miała trafić do poznańskiego ZOO. Trwa obława
Od piątku trwają poszukiwania byłego żołnierza ze Śląska.
Jak informuje poznańska Gazeta Wyborcza mężczyzna to weteran z Afganistanu. Małą pumę kupił sześć lat temu w Czechach. Niebezpieczne zwierzę, które nazwał Nubia mieszkała z nim w domu z żoną i maleńkim dzieckiem. Mężczyzna miał się chwalić w mediach społecznościowych, że zwierze sypia nawet w jego łóżku.
W związku z tym, że mężczyzna spacerował z pumą na smyczy sąd w Zawierciu kilka razy skazywał byłego żołnierza za stwarzanie zagrożenia, jednak nie przyniosło to rezultatów. Dlatego na początku roku zapadła decyzja, że zwierzę stało się własnością skarbu państwa i ma zostać przekazane poznańskiemu ZOO. Mężczyzna ukrył jednak pumę i od kilku miesięcy policjanci nie mogli znaleźć zwierzęcia.
Ostatecznie w piątek do miejscowości, gdzie mieszka mężczyzna pojechali pracownicy ZOO. Byli z nimi również dziennikarze. W końcu w lesie niedaleko Ogrodzieńca znaleźli drewniany barakowóz, jak się okazało właśnie w tym miejscu ukrywał się mężczyzna. Gdy okazało się, że na posesji w klatce znajduje się puma - dyrektor poznańskiego ZOO natychmiast zawiadomiła policję.
Jak relacjonuje Gazeta Wyborcza zanim przyjechali funkcjonariusze pojawił się weteran, krzyczał, że nie odda zwierzęcia, po czym wypuścił je z klatki informując, że jest niebezpieczne. Wywołał ogromną awanturę wykrzykując nawet, że odbierze sobie życie. Później zabrał Nubię i uciekł do lasu. Po kilku minutach wrócił już bez pumy wsiadł do samochodu i odjechał. Mężczyzna często zmieniał miejsce pobytu. Po zawiadomieniu dyrektorki zoo mieliśmy większe możliwości poszukiwania i zmierzaliśmy do tego, aby tego człowieka zatrzymać. Dzisiaj zoo podjęło indywidualną decyzję o samodzielnym podjęciu interwencji, niestety okazała się ona nieskuteczna. Mężczyzna uciekł razem z pumą - komentowała w rozmowie z portalem Onet.pl podinsp. Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.
Mimo policyjnej obławy nie udało się go zatrzymać. Odjechał czerwonym cinquecento. Policja nie wyklucza, że mężczyzna ma przy sobie niebezpieczne przedmioty. Dziś Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego ZOO poinformowała, że złożyła formalny wniosek o ujawnienie wizerunku mężczyzny i apeluje do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat pumy o kontakt z policją.
Właściciel pumy odpiera zarzuty.
Najpopularniejsze komentarze