Zanieczyszczenie rzeki na południu Wielkopolski. Sprawą zajmuje się prokuratura
W związku z zanieczyszczeniem rzeki Barycz trwają działania wyjaśniające.
Zawiadomiona została prokuratura okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim, a działania terenowe przeprowadzone zostały przez delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ. Wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk jest w stałym kontakcie z wojewodą dolnośląskim Jarosławem Obremskim.
Na terenie gminy Odolanow płynie rzeka Barycz, do której wpływają - od północy - rzeka Kuroch, a od południa m.in. Złotnica i Olszowka. Obszary pomiędzy tymi rzekami są równinne i podmokłe, a po opadach deszczu w dniu 30 czerwca i 1 lipca - zalane wodami opadowymi. W wodach tych rzek stwierdzono przede wszystkim bardzo małą zawartość tlenu (ok 1 mg/l) oraz podwyższoną zawartość substancji organicznych, które spowodowały deficyt tlenu.
Wydział zarządzania kryzysowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego wykonał naloty dronem nad terenem Odolanowa, a prokuratura okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim zleciła ostrowskiej policji przeprowadzenie czynności, które 8 lipca skupiły się na obszarze Kurochu i Baryczy, a 9 lipca - w rejonie zlewni Olszowki i okolicznej ubojni drobiu - informuje Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego.
- Bazując na wynikach nalotów dronem ustaliliśmy, ze głównym źródłem zanieczyszczenia wód Baryczy są pola i łąki pomiędzy Kurochem, Barycza i Złotnica. Na tym terenie, o powierzchni kilkunastu kilometrów stwierdzono zalania i podtopienia na skutek intensywnych opadów deszczu. Woda stagnuje na tym terenie co najmniej od końca czerwca, co spowodowało gnicie roślinności, traw, upraw i skoszonych traw, dodatkowo podtopione zostały występujące na tym terenie pryzmy obornika - tłumaczy wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk.
Według wojewódzkiej inspekcji ochrony środowiska, podtopienia są niezależne od działań czy zaniechań rolników, którzy za wskazane obszary odpowiadają. W tej sprawie zostaną przeprowadzone kontrole, które pozwolą ocenić czy rolnicy ci naruszali przepisy dotyczące ochrony wód przed zanieczyszczeniami pochodzenia rolniczego. Jednym ze źródeł zanieczyszczenia może być jedna z okolicznych firm eksploatująca w tym rejonie oczyszczalnie ścieków. Obecnie są prowadzone czynności kontrolne, które określą wpływ zakładu na poziom zanieczyszczenia - dodaje Stube.