Szczury w trakcie pandemii stają się agresywne? Jeden pogryzł mężczyznę
Okazuje się, że przez pandemię koronawirusa te inteligentne gryzonie stają się nerwowe i agresywne.
- Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) ostrzegają przed agresywnym zachowaniem szczurów na ulicach amerykańskich miast. Zamknięte bary, restauracje i stołówki zmusiły szczury do dalekich, ulicznych eskapad. Brak dobrych źródeł pokarmu powoduje, że ssaki te stają się nerwowe i agresywne, nawet rzucając się na siebie nawzajem. Nie wiadomo na ile agresja może przenieść się na człowieka, jednak sytuacja jest poważna - informuje poznańskie Uniwersytet Przyrodniczy.
Doniesienia naukowców zbiegły się z informacją z Lublina. Jak informuje tvn24.pl, to właśnie w tym mieście szczur dostał się do jednego z mieszkań w bloku i dotkliwie pogryzł starszego mężczyznę. Pogryzionego mieszkańca trzeba było przewieźć do szpitala, gdzie zaszczepiono go przeciwko wściekliźnie i tężcowi. Odłowiono też gryzonia, który jest obserwowany w kierunku wścieklizny. W mieszkaniu znaleziono też drugiego szczura, którego także złapano. Nie wiadomo jak zwierzęta dostały się do budynku.
Okazuje się, że koronawirus może też sprzyjać szczurom. - Docierają do Instytutu informacje o tym, że celem obniżenia kosztów funkcjonowaniu stołówek czy magazynów obniża się standardy deratyzacyjne. To napawa lekkim przerażeniem. Jeśli sytuacja wymsknie się spod kontroli, to może być groźnie. Szczury to bardzo inteligentne zwierzęta i lepiej je mieć pod kontrolą - zauważa prof. Piotr Tryjanowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
- Niezbędna jest współpraca władz samorządowych, profesjonalnych osób świadczących usługi deratyzacyjne, no i w przypadkach nietrywialnych warto poszukiwać skutecznych rozwiązań wspólnie z naukowcami - podkreśla uczelnia.