Ukradł żuka, uszkodził nagrobki. Po 100 metrach stracił panowanie nad pojazdem
Sceny rodem z taniej komedii rozegrały się pod Koninem.
W nocy z 4 na 5 czerwca mieszkaniec gminy Sompolno wpadł na pomysł, by ukraść pojazd marki żuk, należący do właściciela jednego z zakładów kamieniarskich. Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy okazało się, że w aucie nie ma akumulatora.
- 36-latek nie odpuścił jednak sobie możliwości kradzieży auta. Postanowił włamać się do zakładu kamieniarskiego i poszukać akumulatora wewnątrz budynku. Po chwili udało się znaleźć poszukiwany przedmiot i odpalić pojazd. Uciekając z posesji mężczyzna uszkodził samochodem trzy nagrobki. Ekscytacja z jazdy skradzionym żukiem nie trwała jednak długo, ponieważ po przejechaniu 100 metrów 36-latek stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do wywrócenia się auta na bok - relacjonował mł. asp. Sebastian Wiśniewski z policji w Koninie.
Sprawca został zatrzymany po kilku godzinach. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Najpopularniejsze komentarze