Spotkał się z 20-latką, a ta ukradła mu auto. Gdy sprawę zgłoszono policji, "chciała oddać samochód"
Nietypowe spotkanie w Gnieźnie.
Jak informują policjanci z Gniezna, 11 kwietnia mieszkaniec Gniezna spotkał się z 20-latką z Nakła nad Notecią. Jak twierdzi mężczyzna, w trakcie tego spotkania kobieta ukradła kluczyki do jego auta i po prostu nim odjechała. Dokumenty znajdowały się w środku. - Mężczyzna powiadomił o tym fakcie policjantów, którzy deptali sprawczyni "po piętach". Ustalono między innymi, że kobieta wróciła na teren swojego powiatu omijając miejsce swojego zamieszkania, tankowała na stacjach benzynowych auto bezgotówkowo - informują funkcjonariusze.
Gdy 20-latka zorientowała się, że szuka jej policja, wsiadła do samochodu i 17 kwietnia przyjechała do Gniezna, by "oddać auto". Przynajmniej tak twierdziła. - Naruszyła wówczas przepisy ruchu drogowego, co nie uszło uwadze strażników miejskich, którzy legitymując kobietę ustalili, że jest poszukiwana przez policję - dodają.
Samochód wrócił już do właściciela, a 20-latce postawiono zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia.