Wicepremier Emilewicz: prawdopodobnie w tym roku szkoły nie wrócą do pełnej działalności
Bardzo możliwe, że w najbliższych miesiącach obecna codzienność większości uczniów nie ulegnie większej zmianie.
W czwartek rząd przedstawił czteroetapowy plan powrotu do "nowej normalności". W pierwszej części, która rozpocznie się 20 kwietnia, rzeczywiste zmiany dotyczą jedynie wstępu do lasów i parków czy liczby osób mogących przebywać w sklepach.
Miliony osób czekają na informacje dotyczące "odmrożenia" gospodarki czy otwarcia szkół. Ta druga kwestia znalazła się w 3. etapie planu, ale wspomniano jedynie o "organizacji opieki nad dziećmi w żłobkach i klasach 1-3".
Media odebrały to jako sugestię, że obecny rok szkolny został de facto zakończony. W podobnym tonie wypowiedziała się w piątek rano na antenie "Onet Rano" Jadwiga Emilewicz. - O szkołach będziemy rozmawiać w osobnym rytmie i komunikować będzie to minister Piontkowski. Przede wszystkim, tak jak mówi minister Szumowski, szkoły w pełnym rytmie nauki najprawdopodobniej nie wrócą już do działalności w tym roku - powiedziała wicepremier, mając prawdopodobnie na myśli rok szkolny. - W dalszych etapach mówimy o opiece zorganizowanej w szkołach i przedszkolach dla dzieci, po to żeby po uruchomieniu handlu i usług rodzice mogli wrócić do pracy - dodała.
Wicepremier Emilewicz podkreślała, że po każdym "poluzowaniu" obostrzeń nastąpi ewaluacja, po której podejmowane będą dalsze decyzje. Rząd chce bowiem zachować maksymalne możliwe wypłaszczenie krzywej zachorowań.
Dopytywana o wprowadzeniu drugiego etapu od 27 kwietnia przedstawicielka rządu nie pozostawiła wątpliwości. - Biorąc pod uwagę rozwój wirusa, pomiędzy etapami musi pozostać co najmniej 2 tygodnie przerwy - stwierdziła, zaznaczając, że podobnie działa to w Czechach, Austrii czy Niemczech. To oznaczałoby kolejne zmiany najwcześniej na początku maja.
Najpopularniejsze komentarze