Poznański przedsiębiorca przestrzega przed oszustwem na "Urząd Patentowy"
Do naszej redakcji zgłosił się poznaniak, którego próbowano oszukać.
- Jestem małym przedsiębiorcą z Poznania i padłem ofiarą próby oszustwa polegającej na próbie wyłudzenia 1090 złotych - pisze do nas Błażej. - Próba ta polegała na tym, że otrzymałem fałszywą korespondencję z Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z decyzją o otrzymaniu prawa ochronnego na znak towarowy, o który aplikowałem. Nawet zleciłem przelew, ale przy wpisywaniu numeru konta zdziwiłem się, że jest to konto w banku Millenium, a nie NBP jak to zazwyczaj jest z takimi płatnościami - dodaje. Nasz czytelnik nie wykonał więc przelewu, a zadzwonił do Urzędu Patentowego z prośbą o potwierdzenie wysłania do niego pisma. - Okazało się, że jest to popularna próba wyłudzenia środków finansowych. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na zagrożenie dla innych - kończy.
Takie oszustwa są praktykowane niestety od dawna. Oszuści kiedyś jedynie upodabniali swoje pisma do tych z Urzędu Patentowego, od pewnego czasu ich pisma są jednak identyczne jak te urzędowe. Jak to możliwe, że oszuści wiedzą, do kogo wysłać pismo? Zgodnie z przepisami urzędnicy muszą umieszczać w internecie podstawowe informacje o zgłaszanym znaku towarowym. Są one umieszczane na bieżąco w sieci. Oszuści przeglądają więc strony internetowe z takimi informacjami, a następnie na podstawie danych właściciela znaku odnalezionych np. w KRS wysyłają do nich pisma.
Urząd Patentowy walczy z tym procederem od lat. Ostrzega też przed tego typu oszustwami. Jak jednak widać - oszuści się nie poddają i działają w najlepsze. Jak nie dać się oszukać? Najlepiej potwierdzić w urzędzie czy rzeczywiście wysłano do nas takie pismo, a także sprawdzić numer konta oraz czy wysokość opłaty wskazana w piśmie się zgadza.
Najpopularniejsze komentarze