Piotr Tomasik przed Wisła - Lech: w Poznaniu przewietrzono szatnię, ale na efekty trzeba poczekać
W piątkowy wieczór Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Płock.
Po fatalnym początku rozgrywek kierownictwo Nafciarzy zdecydowało się na zmianę trenera. Efekty przyszły szybko, dzięki czemu Wisła przesunęła się w górę tabeli. Ostatnie tygodnie nie były dla płocczan najlepsze (w listopadzie jeszcze nie wygrali), ale 27 punktów to wciąż o 4 więcej niż dorobek dziewiątego w tabeli Kolejorza.
Barw Wisły broni m.in. Piotr Tomasik, który latem przeniósł się tam z Lecha Poznań. Zawodnik przyznał, że od tego momentu drużyna z Bułgarskiej została mocno przebudowana, a wraz z nim odeszła szeroka grupa graczy. - Obecnie są zupełnie nowi zawodnicy, klub poszedł w inna stronę - stawiając bardziej na młodych zawodników i ściągając przy tym piłkarzy zza granicy. Poznańska szatnia została przewietrzona, a na efekty tego z pewnością trzeba będzie jeszcze trochę poczekać - ocenił Tomasik w rozmowie z wisla-plock.pl.
Były lechita zapytany o to na jakiego piłkarza Leha trzeba uważać najbardziej wskazał Pedro Tibę. - Jest mózgiem drużyny i tak naprawdę on decyduje o tempie czy zmianie ciężaru gry. Tak samo ważnym elementem zespołu jest Kamil Jóźwiak, który jest w bardzo dobrej dyspozycji. Dodatkowo otrzymał powołanie do reprezentacji Polski, w której zresztą zadebiutował, co na pewno ma na niego motywujący wpływ - powiedział. Dodał, że ze względu na brak Roberta Gumnego Wisła może szukać ataków szczególnie po prawej stronie boiska.
Początek piątkowego spotkania o 20:30.