Budżet Poznania 2020: czekają nas podwyżki! "Poznaniacy będą musieli sfinansować obietnice władzy centralnej"

Jak zapowiada prezydent Jacek Jaśkowiak, rok 2020 będzie w Poznaniu rokiem "zaciskania pasa".

W piątek zaprezentowano projekt przyszłorocznego budżetu dla naszego miasta. Zwrócono uwagę, że przez zmiany dokonane przez rząd, do budżetu miasta trafi w przyszłym roku o 175 mln złotych mniej niż w tym roku. To pokłosie obniżenia podatku PIT o 1% oraz uchwalenia zerowego podatku dla młodych. - Zmiana w naliczaniu podatku sprawiła, że wzrosły dochody części Polaków - przez co zwiększyła się konsumpcja, co sprawia, że do budżetu państwa wpływa więcej dochodów z podatku VAT. Niestety budżet miasta (w przeciwieństwie do budżetu państwa) nie dostanie żadnej rekompensaty. W ten sposób rząd - sam korzystając z owoców wzrostu gospodarczego - nie pozwala korzystać z niego samorządom - informują urzędnicy.

Nie jest to jedyny problem samorządów, bo mierzą się z nim wszystkie samorządy w Polsce. Urzędnicy tłumaczą, że dostają za mało pieniędzy od państwa na pokrycie kosztów oświatowych. - W przyszłym roku z budżetu miasta trzeba będzie wyłożyć aż 572 mln złotych na oświatę. - To aż 43,2 proc. potrzebnej na sfinansowanie oświaty kwoty. Dla porównania: w 2015 roku Poznań dopłacał 298 mln zł, czyli tylko 33,6 proc. W przyszłym roku z miejskiego budżetu zostanie także sfinansowana prawie połowa podwyżek nauczycieli, które obiecał im rząd - ale nie zapewnił na nie wystarczających funduszy - dodają.

A to nie koniec. - Dodatkową trudnością są podwyżki cen, wynikające z licznych zmian ustawowych. Na budżecie miasta odbije się wzrost płacy minimalnej oraz spodziewany wzrost cen energii elektrycznej - szacuje się, że może on sięgnąć nawet 60 proc. Do tego dochodzą kolejne, trudne na razie do oszacowania wydatki, takie jak szybko rosnące ceny na rynku usług budowlanych.

Co to oznacza dla mieszkańców? Po pierwsze - podwyżkę cen biletów na komunikację miejską. Pierwszą od 7 lat. - W ciągu ostatnich 5 lat Poznań wydał ponad pół miliarda zł na zakup nowych autobusów i tramwajów - jeśli więc standard komunikacji miejskiej ma być utrzymany, bilety muszą być droższe - zaznaczają urzędnicy. Więcej mają kosztować bilety do ZOO i palmiarni, więcej zapłacimy też za parkowanie w SPP, która dodatkowo zostanie rozszerzona na Wildę i Łazarz. Wzrosną opłaty związane z administrowaniem grobami na miejskich cmentarzach.

Złe informacje mamy też dla rodziców dzieci, które uczęszczają do prywatnych żłobków. Dziś otrzymują dofinansowanie w wysokości 600 złotych miesięcznie na dziecko. Dofinansowanie przyznano do sierpnia przyszłego roku. - Od września dopłat może nie być wcale, choć miasto zrobi wszystko, by znaleźć dodatkowe oszczędności i zapewnić dofinansowanie, nawet jeśli miałoby być na niższym poziomie - wyjaśniają. Oszczędności czekają też kulturę i sport.

Dochody budżetu miasta zaplanowano na 4,37 mld złotych, a na realizację wydatków 4,89 mld zł. Najwięcej miasto wyda na drogi i komunikację zbiorową - 1,46 mld zł. 1,32 mld zł trafi na oświatę, a na politykę społeczną, zdrowotną i rodzinną - 1 mld zł. - Ponad 234,5 mln zł miasto wyda na ochronę środowiska i gospodarkę komunalną, a ponad 164 mln zł na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego. Gospodarka przestrzenna, gospodarka nieruchomościami i rewitalizacja pochłoną ponad 133 mln zł, a sport - prawie 92 mln zł - wymieniają.

Choć sytuacja jest trudna, miasto przeznacza 1,2 mld złotych na inwestycje. - Aż 167 mln zł miasto wyda w 2020 roku na kontynuowanie budowy tramwaju na Naramowice. Kolejne 30 mln zł - na projekt Centrum, czyli remont dalszych odcinków ulicy Święty Marcin. 35 mln zł pochłonie w 2020 roku przebudowa torowiska na Wierzbięcicach. W przyszłym roku miasto zamierza również wydać z budżetu 26 mln na budowę Centrum Szyfrów Enigma. Nie zabraknie też inwestycji sportowych (pływalnia na os. Zwycięstwa - 18 mln zł) i tych przeznaczonych dla seniorów - jak Dom Pomocy Społecznej przy ul. Żołnierzy Wyklętych (10 mln zł w 2020 roku).