Nowa, krótka linia tramwajowa powinna już w pierwszym etapie być dłuższa?
Miasto w pierwszym kroku planuje przedłużenie linii z Piątkowskiej na Winiary.
We wrześniu ubiegłego roku Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu poinformował o wyborze najkorzystniejszej z rozważanych krótkich tras tramwajowych. Zdecydowano się na budowę torowiska od Trasy Piątkowskiej w kierunku kompleksu trzech szpitali, z tymczasową pętlą przy ulicy Wrzoska.
Niedawno informowaliśmy, że według ustaleń portalu transport-publiczny.pl, Poznań zakończył już analizę planowanej inwestycji - jej wynik okazał się pozytywny, co otwiera drogę do dalszych działań. Miasto zabezpieczyło środki na opracowanie projektu budowlanego i wykonawczego, jednak wykonawca dokumentacji nie został jeszcze wyłoniony. Jeśli przygotowania, według założeń, potrwają 4 lata, roboty mogłyby więc ruszyć najwcześniej w 2029 roku, a miałyby kosztować około 100 mln złotych netto.
W przyszłości linia ma zostać przedłużona na Podolany. Tego jak najszybciej chcą mieszkańcy i osiedlowi radni. Jednak zakłada to dopiero drugi etap prac. "Dla gęstej zabudowy, która teraz właśnie jest w rejonach ulicy Druskienickiej i Szczawnickiej, to tramwaj na Podolany moim zdaniem jest bardzo istotny, żeby już w pierwszym etapie go wybudować" - mówi dla WTK Artur Kosonowski, radny Osiedla Podolany.
"To byłoby marzenie dla mieszkańców tej części Poznania. Tylko z drugiej strony musimy mierzyć trochę siły na zamiary i budżet miasta nie jest z gumy" - mówi przed kamerą WTK Przemysław Plewiński, radny Polska 2050.
Taka inwestycja już teraz miałaby mieć też inne korzyści - chodzi o kolej. "Ta trasa kolejowa to jest i Strzeszyn, i Podolany, tam jeszcze ma w przyszłości powstać Poznań-Druskienicka, jest to trasa też z Obornik do Poznania, więc też jest to jak najbardziej sensowne" - komentuje Paweł Sowa ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania.
Podkreśla, że budowa trasy już do Podolan w jednym etapie może być bardziej opłacalna. "Za powiedzmy 200 milionów, a nie 100 milionów, dotrzemy do kilku tysięcy osób mieszkających bezpośrednio w zasięgu tej trasy" - dodaje.
"Myślę, że tutaj przede wszystkim musielibyśmy poznać koszty takiej inwestycji. Na ten moment trudno zdecydować, czy ta trasa już powinna powstać w całości na Podolany. Natomiast myślę, że miasto powinno się starać o taką dokumentację, która przede wszystkim powie, ile to ma kosztować" - mówi Tomasz Wierzbicki, radny KO.