Kolejny pijany woźnica powoził zaprzęgiem. Przed policjantami schował się w krzakach
We wtorek po 18.00 policjanci z Gniezna otrzymali informację o pijanym woźnicy jadącym drogą z Pawłowa do Gębarzewka.
- Świadek jechał za nim. W międzyczasie, jak się później okazało 48-letni woźnica uderzył powozem w stojącego na drodze opla, należącego do świadka, uszkadzając obydwa pojazdy. Po zdarzeniu woźnica pojechał do Gniezna - tłumaczą funkcjonariusze.
Świadek wciąż podążał za pijanym mężczyzną. Ten w końcu wjechał na teren jednej z posesji w Gnieźnie. Gdy na miejscu pojawili się policjanci, nie mogli znaleźć mężczyzny. - Zauważyli jak wybiegł z krzaków i zacząć uciekać. Został zatrzymany. Przeprowadzone badanie wykazało, że stan, w jakim się znajdował mężczyzna, nie pozwolił mu na opanowanie zwierząt, którymi powoził. Miał on bowiem 1,6 promila alkoholu w organizmie - dodają.
Woźnica odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji.
Pod koniec kwietnia pisaliśmy o podobnej sytuacji w rejonie Śmigla.