Reklama

Matus Putnocky wraca do Poznania. "Nie wiem jakiego przyjęcia się spodziewać"

fot. Roger Gorączniak, archiwum
fot. Roger Gorączniak, archiwum

W najbliższy piątek Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej drużynę Śląska Wrocław.

Goście, podobnie jak Kolejorz, zgromadzili do tej pory 7 punktów. Spora w tym zasługa Matusa Putnockiego, który latem zasilił zespół Vitezslava Lavicki i udowadnia, że jest wysokiej klasy bramkarzem.

Sanatorium Bałtyk w Kołobrzegu - bo Twoje zdrowie zasługuje na najlepszą opiekę. Blisko morza. Blisko zdrowia. Blisko Ciebie. Zarezerwuj już dziś! www.subaltyk.pl
REKLAMA

Słowak ostatnie sezony spędził przy Bułgarskiej, ale kilka miesięcy temu poinformowano, że jego umowa nie zostanie przedłużona. Golkiper pozostał jednak w ekstraklasie i dość szybko zmierzy się z byłym pracodawcą.

- Nie wiem, jakiego przyjęcia spodziewać się w Poznaniu. To będzie dla mnie trochę inny mecz niż pozostałe, ale po prostu chcę wyjść na boisko i zrobić swoje. Grałem tam trzy lata, dobrze nam było z rodziną, urodził mi się tam syn, ale takie jest życie i traktuję ten mecz normalnie - przyznał Putnocky, cytowany przez slaskwroclaw.pl.

Czy Słowak zamierza wykorzystać doświadczenie zdobyte choćby podczas treningów? - To, że znam piłkarzy Lecha, będzie atutem, ale oni też znają mnie. Wiem, jak uderzają, potrafią bardzo dobrze strzelić z dystansu i świetnie się czują w polu karnym. Wiem, czego się można spodziewać, ale sam mecz pokaże jak będzie w rzeczywistości - ocenił Słowak.

Putnocky zdaje sobie sprawę, że gra Kolejorza bardzo mocno zależy od Darko Jevticia. - Stawiają na niego, jest tam kapitanem. Myślę, że to mu bardzo pomogło, widać, że odżył. Wszyscy zdają sobie sprawę, jak dobrze teraz gra, ale trenerzy nas przygotowują i wiemy, co mamy robić - stwierdził.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest kolejne na dziś ostrzeżenie IMGW. Dotyczy kilku powiatów w naszym regionie
24℃
18℃
Poziom opadów:
0.7 mm
Wiatr do:
16 km
Stan powietrza
PM2.5
9.10 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro