Skaut Lecha: Bjelica chciał przedłużyć umowę z zawodnikiem chodzącym o kulach. Urban wolał Sisiego od Wolskiego

- Jan Urban wolał Sisego od Rafała Wolskiego - zdradził pracujący w dziale skautingu Lecha Poznań Łukasz Mika.

Mika to rodowity poznaniak, który od kilku lat jest jedną z osób odpowiedzialnych za wyszukiwanie potencjalnych wzmocnień Kolejorza. Skaut udzielił mocnego (i kontrowersyjnego z perspektywy pracownika klubu) wywiadu portalowi Weszlo.com. Otwarcie opowiada w nim m.in. o tym, że nie do końca zgadza się z obecną polityką klubu.

Mika zdradził również kulisy nieudanych ruchów transferowych, takich jak Elvis Kokalović, który trafił do Poznania zimą i z powodu kontuzji nie zdołał nawet zadebiutować. Chorwata polecił Nenad Bjelica, choć zdaniem skauta po pierwszym błędzie ten piłkarz lawinowo popełniał kolejne, co było dyskwalifikujące.

- Wiadomo, że każdy piłkarz popełnia błędy, ale nie mogą mieć one tak dużego wpływu na jego dalszą grę, zwłaszcza w Lechu. A ten gość przyszedł, swoje zarobił, nawet nie zadebiutował, bo zataił kontuzję, pod koniec umowy dalej chodził o kulach, a trener Bjelica... chciał przedłużyć jego umowę! Na całe szczęście mu się to nie udało. Ale skończmy ten temat. Na samą myśl o tym się wewnętrznie gotuję - opisywał Mika.

Wiosną 2016 roku barw Lecha bronił Hiszpan Sisi. Według Miki "cały skauting był jednoznacznie przeciwko temu graczowi", którego określił "wynalazkiem Jana Urbana". Alternatywę stanowił Rafał Wolski, decydujący okazał się jednak głos trenera. - Rafał trafi w tym czasie do Wisły Kraków, gdzie wyglądał bardzo dobrze, a teraz już w barwach Lechii strzela dla reprezentacji. Ale cóż, decyzja trenera jest wiążąca, a skauting nie ma wtedy zbyt wiele do powiedzenia - przyznał skaut. Zaznaczył również, że Hiszpan, który okazał się rozczarowaniem, dobrowolnie zrzekł się swojej ostatniej pensji.