Głuszyna: obcokrajowiec podrzucił śmieci do lasu. Nie tylko jego ukarano mandatem

Strażnik rejonowy z poznańskiego Nowego Miasta doprowadził do uporządkowania terenu, na którym powstało dzikie wysypisko śmieci.

Funkcjonariusz natknął się na kilkanaście czarnych worków wypełnionych śmieciami. W środku znajdowały się dokumenty nie tylko z adresem, ale też w języku, który wskazywał, że twórcą wysypiska jest obcokrajowiec.

Szybko wyszło na jaw, że pod adresem z dokumentów znajduje się "hotel" dla obcokrajowców pracujących w naszym kraju. Strażnik przeprowadził kontrolę w obiekcie z dokumentów, a także w drugiej lokalizacji, która ma tego samego właściciela. - Ujawnił podstawowe przyczyny nielegalnego pozbywania się odpadów, to jest brak deklaracji "śmieciowej" w jednym obiekcie i zaniżoną liczbę osób mieszkających w drugim budynku - wyjaśniają strażnicy miejscy. Oba uchybienia wykryte w trakcie kontroli już usunięto.

Okazało się, że osoba, która wyrzuciła worki w rejonie Głuszyny, przebywała akurat poza Polską. Po kilku tygodniach wróciła do Poznania i posprzątała wysypisko. - Zarządcy nieruchomości zostali ukarani mandatami na łączną kwotę 900 zł, a obcokrajowiec, za zaśmiecanie miejsc publicznych, zapłacił mandat 500 zł - dodają.