Zrobiło się chłodniej, bezdomni wrócili do komunikacji miejskiej: "czasami jest to nie do wytrzymania"
O sprawie poinformował nas czytelnik.
- Korzystam przeważnie z tramwajów na trasie Franowo - Os. Sobieskiego. Jak większość pasażerów zauważa, że w tych środkach komunikacji podróżują też ludzie, określani potocznie jako bezdomni - pisze nasz czytelnik. - Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że najczęściej zapominają, że również ich obowiązuje przestrzeganie pewnych zasad i minimum przyzwoitości w środkach masowej komunikacji. Na ich widok (często tych samych osobników), inni pasażerowie patrzą z pewnym politowaniem, ale też zażenowaniem i niechęcią. Nie należy do przyjemności podróżowanie w bliskim sąsiedztwie z kimś, od kogo cuchnie na odległość. Czasami jest to nie do wytrzymania, bo różna mieszanka przykrych zapachów (z powodu braku właściwej higieny osobistej, oparów po spożyciu alkoholu,itp.), zniechęca do korzystania z tych środków komunikacji - dodaje.
- Należy podkreślić, że w tramwajach podróżują matki z dziećmi, ludzie starsi i schorowani oraz inni, którzy mogą być zbulwersowani, że Zarząd Transportu Miejskiego nie jest w stanie zapewnić w miarę komfortowego podróżowania. Gdzie są służby kontrolne tego przewoźnika - dopytuje.
Problem bezdomnych podróżujących komunikacją miejską nie jest w Poznaniu nowością. Problem znika wiosną i latem, gdy na dworze jest ciepło, a wraca jak bumerang jesienią i zimą. W ubiegłych latach Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne wraz ze strażą miejską organizowało zimą wspólne patrole, które wskazywały bezdomnym wolne miejsca w noclegowniach. Patrole funkcjonowały jednak zimą, gdy temperatury spadają w okolice 0 stopni Celsjusza.
MPK zachęca pasażerów, by obecność uciążliwej dla otoczenia osoby w pojeździe zgłaszać do kierowcy lub motorniczego. - Prowadząc pojazd nasi pracownicy nie mają szansy by widzieć wszystko to, co dzieje się za ich plecami. Najlepiej też zadzwonić do straży miejskiej. Nasz pracownik na pewno skontaktuje się z Nadzorem Ruchu i służbami, ale im więcej zgłoszeń, tym lepiej - mówiła nam jakiś czas temu Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK. Kierowca lub motorniczy mogą też poprosić taką osobę o opuszczenie pojazdu. Kluczowe tu jednak jest słowo "poprosić".
Warto też pamiętać, że problemy w pojazdach komunikacji miejskiej nie są powodowane wyłącznie przez osoby bezdomne. Często to osoby z wykupionym biletem spożywają w autobusach i tramwajach alkohol oraz brudzą.
Najpopularniejsze komentarze