W rejonie Dąbrówki działa podpalacz? "Strażacy mieli pełne ręce roboty"
Mieszkańcy Dąbrówki obawiają się, że w ich okolicy działa podpalacz.
Od niedzielnego popołudnia na naszą redakcyjną skrzynkę trafiło kilka wiadomości o podobnej treści. - Wczoraj było kilka podpaleń, strażacy mieli pełne ręce roboty. Okoliczne tereny przeszukiwało kilka radiowozów. My mieszkańcy również jeździliśmy po okolicy, a niektórzy nawet ruszyli w las - relacjonował jeden z czytelników.
Strażacy potwierdzają, że na terenie gminy Dopiewo doszło w niedzielne popołudnie i wieczór do kilku pożarów. - W sumie mieliśmy osiem zgłoszeń. Płonęły lasy i łąki w okolicach Dąbrówki i Palędzia - przekazał nam st. kpt. Michał Kucierski z Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu.
Mieszkańcy spekulują, że pożary są dziełem podpalacza. Sprawą zajmują się już policjanci. - Otrzymaliśmy z nadleśnictwa cztery zgłoszenia o podpaleniach, ostatnie właśnie w niedzielę. Funkcjonariusze pracują nad ustaleniem szczegółów sprawy - powiedział mł. insp. Andrzej Borowiak.
Skala pożarów była bardzo różna. W niektórych przypadkach straty były minimalne, w innych spłonęło nawet kilkaset metrów kwadratowych zieleni.
Mieszkańcy wszelkie informacje mogące pomóc w ustaleniu okoliczności pożarów powinni przekazywać policji. Do tej pory nikt nie został w tej sprawie zatrzymany.