Grunwald: "pełno szczurów biega nawet w dzień po ulicach"
O problemie informuje nasza czytelniczka.
- Wiosną miała być przeprowadzona deratyzacja na Grunwaldzie, ale ta akcja to jeden wielki niewypał (jeśli miała miejsce, bo nie zauważyłam nic takiego) - pisze. - Na Grunwaldzie jest pełno szczurów biegających nawet w dzień po ulicach. Jeden zamieszkał właśnie u nas na ogrodzie. Co tydzień wysypuję trutkę na szczury, która znika w zastraszająco szybkim tempie. Dodatkowo nasz kot bardzo efektywnie na nie poluje, mimo to jest ich pełno - dodaje.
Każdego roku wiosną w mieście odbywa się obowiązkowa deratyzacja, ale w niektórych lokalizacjach nie jest ona wystarczająco efektywna. - Proponuję zacząć od akcji informacyjnej na osiedlu. Dopóki ludzie będą wyrzucać jedzenie przez okna pod blok, to problem szczurów nie zniknie - zauważa czytelniczka. I jako przykład podaje blok przy ulicy Włodkowica 17 - 25, z którego podobno regularnie resztki jedzenia trafiają za okna.
Pisaliśmy o podobnych przypadkach na terenie Poznania. Wówczas straż miejska informowała, że walka ze szczurami jest skuteczna dopiero wtedy, gdy w sprawę zaangażują się zarządcy okolicznych budynków (chodzi o wykładanie preparatów w piwnicach i podwórzach), a także mieszkańcy będą dbać o porządek. Głównie chodzi właśnie o to, by nie pozostawiać resztek jedzenia na skwerach czy terenach zielonych.
Najpopularniejsze komentarze