W polskiej armii brakuje generałów. Powinno ich być 120
Polska armia zmaga się z problemem niewystarczającej liczby najwyższych stopniem oficerów.
Jak informuje "Rzeczpospolita" w całych siłach zbrojnych służy obecnie 82 generałów, podczas gdy powinno ich być 120.
Generałów i admirałów jest 82, ale w tej liczbie zawierają się oficerowie z rezerwy kadrowej (pięciu), skierowani do służby w strukturach NATO i Unii Europejskiej (piętnastu) oraz na misje dyplomatyczne (dwóch). W kraju pozostaje ich więc 60.
W grupie generałów nie ma żadnej kobiety ani generała czterogwiazdkowego, który zwykle przypisany jest do szefa Sztabu Generalnego.
"Rzeczpospolita" przypomina, że największe problemy pojawiły się w czasie kiedy MON rządził Antoni Macierewicz. W 2016 roku mundur zdjęło 25 generałów, 12 miesięcy później 11. W sumie 22 z nich opuściło służbę na własną prośbę.
Według Pawła Solocha, szefa BBN, powinniśmy mieć 120 generałów, bo tyle tego typu stanowisk utworzono w MON i armii. Obecnie obowiązki "wakatów" przejmują pułkownicy.
Najpopularniejsze komentarze