Działkowcy podsumowali rok i myślą o przyszłości

Przyszłość ogródków działkowych zaczyna się klarować. Działkowcy podsumowali w piątek miniony rok i zajęli się planowaniem przyszłości. Zapewnili, że nie ma w planach likwidacji większej liczby działek, za to pojawiły się pomysły na budowę nowych.

W piątek działkowcy podsumowali miniony rok funkcjonowania ogródków w mieście oraz zatwierdzili budżet na następny rok. Zajęli się również sporna sprawą likwidacji pięciu ogródków na potrzeby budowy trzeciej ramy komunikacyjnej. Działkowcy zgodzili się na likwidację tych obiektów i nie będą prowadzili żadnych protestów. "Polski Związek Działkowy przyjął to ze zrozumieniem. Plan perspektywicznego rozwoju miasta się liczy i to jest zrozumiałe przez działkowiczów" - tłumaczy Piotr Witamborski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej PZD.

Na chwilę obecną ogródki będą funkcjonowały normalnie. Działki nie będą masowo znikać z mapy Poznania a członkowie związku zapewniają, że mają wiele sposobów, aby usprawnić ich działanie tak, by nie kolidowało to z wizją rozwoju miasta. Obecnie w Poznaniu działa dziewięćdziesiąt ogródków, ale działkowcy już mają plany na powiększenie tej liczby. Niestety problemem stanowi brak terenów. Działkowcy przyznają: "Brak nam terenów - tłumaczy Henryk Sobański, okręgowy zarząd PZD - mamy ciągle obiecane nowe grunty, nowych chętnych, którzy zgłaszają się do związku. Natomiast jest w perspektywie nowy teren przy ul. Rubież, ale na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze pełnego miejscowego planu."

Nad Rodzinnymi Ogródkami Działkowymi od dłuższego czasu krąży widmo uwłaszczenia. Działkowcy boja się jednak, że mogłoby to objąć tylko nielicznych z ich grupy. "My byśmy pewnie tez byli za uwłaszczeniem, gdyby to było realne i gdyby dotyczyło wszystkich działkowców - przyznaje Zdzisław Śliwa, Okręgowy Związek Działkowców w Poznaniu - niestety to, co nam oferowano, to uwłaszczenie dla 10-15% działkowców, natomiast reszta mogłaby drżeć tylko z obawy, że działkę swoją straci."