Przed nami kolejna fala upałów: "miasto i mieszkańcy powinni adaptować się do zmian klimatu"

Zgodnie z prognozami pogody, poniedziałek i wtorek to jedyne dni w tym tygodniu, w których termometry w naszym mieście pokażą mniej niż 30 stopni Celsjusza w cieniu.

W poniedziałek na termometrach zobaczymy maksymalnie 24 stopnie, a we wtorek 26. Od środy zrobi się cieplej. Termometry do końca lipca mają pokazywać co najmniej 30 stopni w najcieplejszym momencie dnia.

- W tym roku w Poznaniu notujemy rekordowo wysokie temperatury, co przyczynia się m.in. do gorszego samopoczucia mieszkańców, suszy w mieście, zwiększenia intensywności zjawisk pogodowych - wyjaśnia Kamil Jawgiel, doktorant w Zakładzie Hydrologii i Gospodarki Wodnej na UAM. Jawgiel we współpracy z firmą Sweco Consulting przygotował wizualizację efektu ocieplenia klimatu w naszym mieście w latach 1966 - 2018 posługując się metodą amerykańskiego profesora Eda Hawkinsa. - Każdy pasek pokazuje średnią roczną temperaturę od najchłodniejszej (ciemny niebieski) do najcieplejszej (ciemny czerwony). Jak pokazuje grafika wyniki dla Poznania są niepokojące, dlatego miasto i mieszkańcy powinni adaptować się do zmian klimatu - zaznacza.

Z wizualizacji wynika jasno, że mamy do czynienia z ocieplaniem się klimatu. Widać na niej jak na dłoni, że globalne ocieplenie spowodowane w głównej mierze szkodliwą działalnością człowieka, dotyczy także naszego najbliższego otoczenia - w tym przypadku Poznania.

W tym roku w Poznaniu nie tylko mamy rekordowo wysokie temperatury, ale też wyjątkowo długo utrzymującą się suszę. Dziś wodowskaz na Warcie na moście Świętego Rocha pokazuje zaledwie 119 centymetrów. Tendencja jest spadkowa - będzie więc jeszcze gorzej. Tym bardziej, że w najbliższych dniach nie są prognozowane większe opady deszczu.

Ochłodzenie ma się pojawić w pierwszych dniach sierpnia, nie ma być jednak długie.