Kobieta, która napadła na ciężarną poznaniankę nadal przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Czy usłyszy zarzuty?
Śledczy na razie nie zakładają, by postępowanie miało zostać umorzone.
Jak już wcześniej informowaliśmy kobieta, która na początku lipca napadła na idącą ulicą Głogowską ciężarną poznaniankę z dzieckiem została zatrzymana w ubiegły czwartek. Agresorka nie usłyszała zarzutów i nie trafiła do aresztu. Po zatrzymaniu, przed osadzeniem jej w policyjnym areszcie kobieta przeszła badania lekarskie. Została podjęta decyzja, by na razie trafiła na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego - tłumaczył nam w ubiegłym tygodniu mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskich policjantów.
Dziś do spawy wraca "Głos Wielkopolski". Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikarzami gazety prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej śledczy nie zakładają, by postępowanie miało zostać umorzone. Jednak do czasu wyjścia zatrzymanej kobiety ze szpitala nie będą podejmowane żadne czynności. Myślę, że sprawa będzie prowadzona - mówi dziennikowi prokurator Smętkowski. Do ewentualnego umorzenia postępowania konieczna byłaby opinia biegłych o niepoczytalności kobiety - kończy.
