Śmiertelne potrącenie na Hetmańskiej: "czerwone" miała nie tylko motornicza, ale też 8-latek
Prokuratura ma już pewność, że w momencie śmiertelnego potrącenia przez tramwaj na ulicy Hetmańskiej czerwone światło miała nie tylko motornicza prowadząca tramwaj, ale też 8-letni chłopiec na przejściu dla pieszych.
Jak ujawnia Głos Wielkopolski, z najnowszych ustaleń prokuratury wynika, że chłopiec także miał "czerwone" na sygnalizatorze. Nie powinien więc znaleźć się na przejściu dla pieszych, gdy wjechał na nie tramwaj. Potwierdzają to nagrania z monitoringu. Wcześniej, na początku lipca, ujawniono, że motornicza zignorowała światło ostrzegawcze na sygnalizatorze i wjechał na przejście dla pieszych w momencie, gdy zapalało się dla niej "czerwone". Widać to na nagraniu z kamery umieszczonej w pojeździe.
Śledczy nie przesłuchali motorniczej. Kobieta wciąż znajduje się pod opieką lekarzy. Jest w złym stanie psychicznym. W przypadku postawienia jej zarzutów - mogą być one łagodniejsze ze względu na to, że również chłopiec przyczynił się do wypadku.
Do wypadku doszło 5 czerwca przy skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Dmowskiego. W wyniku potrącenia przez tramwaj zginął 8-letni chłopiec.
Najpopularniejsze komentarze