Izba do zamknięcia?
Dzięki śledztwu Gazety Wyborczej i TVP Poznań na jaw wyszły bulwersujące informacje dotyczące Izby Wytrzeźwień znajdującej się na ulicy Podolańskiej w Poznaniu. Izba ma zostać zamknięta lub przekazana w ręce pozarządowej organizacji.
Historia niczym z kryminału. Lekarz, który badał nietrzeźwych na dziennym dyżurze.. nie był lekarzem. Lekarza udawał jeden z opiekunów izby. Badał tętno, akcję serca i oceniał, czy człowiek ma trafić do Izby, czy do szpitala. Gdzie był prawdziwy lekarz? W czasie, gdy miał pracować w Izbie, jeździł karetką pogotowia ratunkowego. Lekarz, Bogusław S., uważa, że dyrektorka Izby Wytrzeźwień, Wiesława Klimaszyk-Sabadi,o wszystkim wiedziała.
Jeszcze straszniejsza jest historia bezdomnej, która 2 marca trafiła do Izby. Po wytrzeźwieniu nie doszła do siebie i następnego dnia zmarła w szpitalu. Powiększona wątroba i problemy zoddychaniem mogły być spowodowane.. środkiem owadobójczym.
Śledztwo Gazety i TVP wykazało, że przed przybyciem nietrzeźwej, w Izbie rozpylono środek owadobójczy, który nie powinien być stosowany w pobliżu ludzi. Powstała nawet stosowna notatka, w której jedna z lekarek przyznała, że stosowanie tego środka stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia osób przebywających w Izbie.
Wiceprezydent Poznania Jerzy Stępieńprzyznał, że chce pozbyć się Izby Wytrzeźwień. Najlepszym wyjściem będzie oddanie jej w ręce organizacji pozarządowej.