Na własne życzenie
Warta Poznań - GKS Katowice 0-1. Poznaniacy nie wykorzystali kilku znakomitych sytuacji sam na sam z bramkarzem gości i musieli przełknąć gorycz porażki.
Spotkanie Warty z Katowicami, zostało przez Policję ocenione jako mecz podwyższonego ryzyka i rozegrane przy ul.Bułgarskiej. Trudno jednak zrozumieć tą sytuację, bo już kilka dni temu wiadomo było, że ze Śląska żadni kibice nie przyjadą. Mimo to, bez konsultacji z trenerem Baniakiem mecz odbył się na Stadionie Miejskim, czyli jak to podsumował szkoleniowiec poznaniaków - znów na wyjeździe. Być może właśnie wielki, choć pusty stadion rozkojarzył Warciarzy, bo sytuacje,które marnowali Grzegorz Wan czy Marcin Klattpowinny śnić się tym zawodnikom po nocach.
Warta zagrał bez swojego bramkostrzelnego kapitana - Tomasza Magdziarza, który doznał kontuzji na piątkowym treningu imoże w tym sezonie już nie zagrać.
Jedyną bramke spotkaniaw 81 minucie meczu zdobył Markiewicz, który ładnym strzałem z linii pola karnego nie dał Szamtule szans na obronę. Przed Wartą teraz dwa niesamowicie trudne mecze - ze Zniczem na wyjeździe i ze Śląskiem, znów na Bułgarskiej.