Reklama
Reklama

Dziś na placu Wolności odbędzie się 'Światełko do nieba' dla odłączonego od aparatury Szymona

fot. fb / Walcz Szymon
fot. fb / Walcz Szymon

Dziecko w ubiegły wtorek w warszawskim szpitalu zostało odłączone od aparatury podtrzymującej życie - jak zaznaczają rodzice bez ich zgody. Zmarło po kilkunastu minutach.

Dziś tj. 22.06 o godz 18.00 Poznaniacy jak i cała Polska zbiorą się w różnych miejscach Polski aby upamiętnić i okazać swój sprzeciw wobec tego co wydarzyło się 18 czerwca w Warszawie w szpitalu przy ul. Niekłańskiej, kiedy to odłączono Szymonka od aparatury wbrew woli, wiedzy i co najgorsze obecności rodziców - pisze nasza Czytelniczka. My Poznaniacy chcemy by wszyscy dowiedzieli się, że nie wyrażamy zgody na takie wydarzenia, że nie jesteśmy niewolnikami systemu! Spotykamy się o godz 18.00 na Placu Wolności - dodaje.

Podobne akcje odbędą się dziś o godzinie 18:00 wielu polskich miastach.

Jak zapowiedzieli rodzice 11 miesięcznego chłopca w tej sprawie złożone zostanie zawiadomienie do prokuratury. Rodzice byli przekonani, że będą jeszcze mogli porozmawiać z lekarzami i przede wszystkim uzyskają dokumentację, o którą prosili tydzień temu. Chcieli ją skonsultować z lekarzami z zewnątrz, do czego mają prawo i dopiero po konsultacji podjąć decyzję co do dalszego leczenia czy ewentualnie zgody na zakończenie procesu leczenia. Niestety, tak się nie stało, bo tej dokumentacji w całości nie otrzymali do dnia dzisiejszego - tłumaczył w rozmowie z RMF24.pl adwokat Arkadiusz Tetela,pełnomocnik rodziców Szymona.

Dziecko od stycznia przebywało w warszawskim szpitalu, po tym jak 21 stycznia dostało drgawek. Wówczas tomografia komputerowa wykazała obrzęk mózgu, a lekarze uznali, że nastąpiła śmierć mózgu. Szpital do stanu zdrowia dziecka odniósł się 10 czerwca:

Kolejne zawiadomienie do prokuratury zapowiadają też przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, którzy twierdzą, że stan dziecka może mieć związek z podaniem szczepionki. Domagają się też by sekcja zwłok dziecka była wykonywana w innym szpitalu.

Szymonek ma mutacje genu RAN BP2 a którego nie maja rodzice. Badanie zostało zlecone przy podejrzeniu choroby mitochondrialnej, metabolicznej, degeneracyjnej - która spowodowała ostre zapalenie mózgu- czytamy w komunikacie zmieszczonym w kwietniu na profilu na Facebooku "Szymonkuwalcz.Oficjalna strona". Wraz z mutacja genu RAN BP2 mamy do czynienia z ostra encefalopatia - indukowana infekcja. Wg lekarzy i specjalistów choroba, która spotkała Szymonka mogła by zostać uaktywniona nawet poprzez katar, przeziębienie czy inne okoliczności zewnętrzne i mogło się to stać w każdej chwili, ale stało by się na pewno - czytamy w komunikacie.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
5.78 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro