Przeszkadzali sędziowie
Dodano wtorek, .00.0000 r., godz. 00.00
W meczu pierwszej ligi koszykówki mężczyzn pomiędzy Pyrą Poznań a Sokołem Łańcut w głównej roli wystąpili ... sędziowie. W całym spotkaniu odgwizdali 67 przewinień osobistych! Aż 8 koszykarzy opuściło parkiet za 5 fauli. Taka postawa sędziów nie tylko przeszkadzała zawodnikom w grze ale także wypaczyła wynik spotkania.
Poznaniacy po raz kolejny rozegrali dobre spotkanie. Jak bardzo zależy im na utrzymaniu się w I lidze świadczy fakt, że kontuzjowany Tomasz Semmler i chory Piotr Janowicz zagrali w tym spotkaniu na własne życzenie. Postawa obu zawodników jest godna uznania. Janowicz zdobył 17 punktów (5 razy trafił za 3 punkty), Semmler zanotował 11 punktów. Nie pomogło to jednak odnieść końcowego zwycięstwa.Po pierwszych dwóch kwartach poznaniacy wygrywali z Łańcutem 51-43. Niestety w III kwarcie zagrali słabiej a dodatkowo sędziowie odgwizdali kilka kontrowersyjnych fauli. W 4. minucie tej części meczu, zdaniem sędziego Nowaka, faulował Adam Baganc. Zawodnik nie mógł pogodzić się z nie pierwszą błędną decyzją arbitra, za co został ukarany przewinieniem technicznym. Był to jego piąty faul, musiał więc opuścić parkiet. Dwie minuty później to samo spotkało Karola Nowickiego. Po chwili koszykarze Sokoła wyszli na prowadzenie 60-61 i nie oddali go już do końca. Wprawdzie po trzeciej kwarcie Pyra przegrywała tylko 65-67 ale w ostatnich 10 minutach nie udało się już odmienić losów spotkania. Pyra przegrała z Sokołem Łańcut 87-93.
Parkiet za 5 przewinien opuszczali kolejni gracze. Do Baganca i Nowickiego dołączyli Paweł Surówka i Tomasz Semmler. Także w drużynie gości aż czterech koszykarzy powędrowało na ławkę rezerwowych. To chyba swoisty rekord na ligowych parkietach - 67 fauli. Postawa sędziów wprowadziła niepotrzebnie dużo nerwowości nie tylko wśród zawodników i trenerów ale także kibiców.