"Król dopalaczy" oferował 100 tysięcy złotych za zabójstwo Zbigniewa Ziobry
Dodano czwartek, 30.05.2019 r., godz. 12.19
Znany handlarz dopalaczami oferował 100 tysięcy złotych za zabójstwo ministra sprawiedliwości.
Za Janem Krzysztofem S. wydano europejski nakaz aresztowania. W 2018 roku zatrzymano go w Holandii, ale po pewnym czasie wyszedł on z aresztu i zniknął.
"Rzeczpospolita" dotarła do szczegółów śledztwa dotyczącego podżegania do zabójstwa Zbigniewa Ziobry. Cała sprawa wyszła na jaw przypadkiem: w czerwcu ubiegłego roku rozbito handlującą dopalaczami grupę przestępczą, w której działał S. W ręce policjantów wpadł m.in. "chemik" przestępców (gazeta nie ujawnia jego inicjałów), który chętnie podzielił się swoją wiedzą ze stróżami prawa.
Jana S. rozsierdziły działania resortu sprawiedliwości, zakazujące handlu dopalaczami. To oznaczało ogromne starty, bo przychody jego grupy szacowano na kilka milionów złotych rocznie.
S. wybrał "chemika" m.in. ze względu na jego wiedzę z zakresu materiałów wybuchowych. Jako środek do "usunięcia" ministra Ziobry sugerował trucizny czy radioaktywne pierwiastki.
"Rzeczpospolita" ustaliła, że S. wysyłał wiadomości przez szyfrowany komunikator i szybko je usuwał. "Chemik" dokumentował je jednak zdjęciami wykonanymi telefonem komórkowym, a wariograf potwierdził jego prawdomówność.
Handlarz oferował 100 tysięcy złotych za wykonanie wyroku na ministrze sprawiedliwości.
Jan S. do dzisiaj pozostaje nieuchwytny. Dopalacze z jego sklepu kupiło przynajmniej 16 tysięcy osób. Niestety, odnotowano przypadki zgonów po ich zażyciu.
Najpopularniejsze komentarze