Reklama
Reklama

Dziecko zmarło podczas porodu. Lekarze popełnili błąd?

Zdjęcie ilustracyjne | fot. archiwum
Zdjęcie ilustracyjne | fot. archiwum

Chłopiec urodził się kilkanaście dni temu w szpitalu w Obornikach.

Według relacji "Głosu Wielkopolskiego" ciężarna kobieta trafiła do szpitala w Obornikach na początku maja. Cała ciąża przebiegała bez żadnych problemów. 9 maja kobieta miała rodzić. Około godziny 13:00 wykonano jej badanie kontrolne. Wtedy jeszcze wszystko było w porządku, śmialiśmy się, że wnuczek dostał czkawki. Potem Klaudia dwukrotnie poszła pod prysznic, żeby się rozluźnić. Już wtedy mówiła, że czuje dziwne ruchy w brzuchu. Chociaż mąż wspomniał o tym lekarzom, to ci stwierdzili, że to naturalne. A przecież kobieta lepiej wie, co jest naturalne w jej ciele - opowiada na łamach "Głosu Wielkopolskiego" mama Klaudii.

Po pewnym czasie wykonano kolejne badanie, później następne. Tętno dziecka ciągle spadało. Wówczas lekarze podjęli decyzję o cesarskim cieciu. Kobieta została szybko przewieziona na blok operacyjny. Po kilkunastu minutach lekarze powiadomili rodziną, że dziecko zmarło. Wzięły nas do gabinetu, rozłożyły ręce i powiedziały, że nie udało się uratować wnuka i nie wiedzą, co się stało. Kiedy spytałam się, czy udusił się pępowiną, odpowiedziały, że na pewno nie. A jak spytałam się, czy mój wnuk przeżyłby, gdyby został wyjęty przez "cesarkę" 15 minut wcześniej, to stwierdziły, że zdecydowanie tak. Lekarze za późno chcieli wyjąć dziecko - tłumaczy na łamach gazety mama rodzącej kobiety.

Sprawą zajęła się prokuratura. Będziemy przeprowadzali wszystkie niezbędne czynności takie jak przesłuchania świadków czy analiza dokumentów - mówi "Głosowi Wielkopolskiemu" prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. Choć przeprowadzono już sekcję zwłok przyczyna śmierci dziecka nadal nie jest znana. Odpowiedź mają dać przeprowadzone badania histopatologiczne, których wynik znany będzie za kilka tygodni. Po zebraniu wszelkich materiałów powołani zostaną biegli z Zakładu Medycyny Sądowej, którzy ocenią, czy lekarze mogli popełnić błąd. Prokurator Smętkowski zapowiada jednak, że przeprowadzenia takiej opinii zajmuje bardzo dużo czasu.

Przedstawiciele szpitala nie komentują sprawy, ale wyrażają ubolewanie. Wyrażam ogromne ubolewanie w imieniu lekarzy i dyrekcji. Dla nas to też traumatyczne zdarzenie. Jest nam ogromnie przykro, bo nigdy wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca - mówi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Małgorzata Ludzkowska, dyrektor szpitala w Obornikach i jak dodaje na razie nie można przesądzać, czy ktoś popełnił błąd trzeba poczekać na ustalenia prokuratury.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
0℃
Poziom opadów:
2.6 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
7.49 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro