Trąby powietrzne w Wielkopolsce: grozi nam klimatyczny Armagedon?
Tylko na przełomie kwietnia i maja w Wielkopolsce dwa razy odnotowano ekstremalne zjawiska pogodowe w postaci trąb lądowych i powietrznych.
29 kwietnia w Zielonej Łące pod Pleszewem, a 10 maja w rejonie Odolanowa odnotowano trąby powietrzne. Pierwsza spowodowała spore straty w postaci m.in. pozrywanych dachów budynków czy powalonych drzew. Druga na szczęście "tylko" groźnie wyglądała. Była to trąba lądowa, słabsza od powietrznej.
- Te zjawiska oczywiście istniały w przeszłości, ale zdarzały się rzadko. A teraz zdarzają się coraz częściej - mówi prof. Janusz Olejnik, klimatolog z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. Jego zdaniem powodem są bardzo szybkie zmiany klimatu spowodowane szkodliwą działalnością człowieka. - Jeśli nic nie zrobimy jako ludzkość, to za 50 lat to będzie codzienność. A gdybyśmy poszli jeszcze dalej, do końca tego wieku, to ja to widzę bardzo czarno. Armagedon - dodaje.
- Czekają nas przede wszystkim ekstremalne zjawiska pogodowe - zapowiada prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z UP w Poznaniu. - To silne, nawalne deszcze, silne podmuchy wiatru, długie okresy z występującą wysoką temperaturą - wymienia. Zahamować zmiany da się tylko w przypadku ograniczenia szkodliwej działalności człowieka związanej z emisją gazów cieplarnianych. W Polsce do 2030 roku ma się na przykład zmniejszyć zużycie węgla, ale zdaniem profesora Olejnika, to da niewiele. - Załóżmy, że to się uda. Koszty dla ludzi będą nieprawdopodobne, a świat zmniejszy emisję o 0,5 czy 0,7 %. W skali globalnej to nic nie zmieni - mówi.
W naszym regionie już w weekend występować mają burze. Do czwartku towarzyszyć nam będzie deszcz, ale po chłodnych dniach zacznie się robić cieplej. W niedzielę ma być nawet około 25 stopni Celsjusza. Wyładowania atmosferyczne połączone z opadami deszczu są prognozowane w Wielkopolsce od piątku do co najmniej poniedziałku.