Wandale sterroryzowali mieszkańców Osiedla Powstańców Warszawy
Mieszkańcy osiedla Powstańców Warszawy są bezradni. Wandale demolują im samochody i niszczą place zabaw. Żadnego sprawcy nie udało się złapać na gorącym uczynku. Policja, jak twierdzą mieszkańcy robi niewiele, żeby coś się zmieniło.
Cztery tysiące złotych - tyle kosztowało jednego z mieszkańców odmalowanie samochodu. Kiedy zobaczył jednak kolejną rysę na swoim aucie, stwierdził, że nie ma już siły na walkę z wiatrakami. Boi się odwetu ze strony chuliganów. Innej mieszkance osiedla wandale ukradli tablicę rejestracyjną.
Mieszkańcy już nie raz próbowali wziąć swój los w swoje ręce. Sprawę zgłaszali kilkakrotnie na policję. Patrole policji pojawiają się jednak na osiedlu sporadycznie.
Policja każdą kolejną sprawę umarza z powodu braku wykrycia sprawców. Jak się okazuje, wandalizm jest dla nich poważnym problemem.
Złapać chuliganów jest o tyle ciężko, że nikt tak naprawdę nie wie kim są owi dręczyciele. Wiadomo tylko tyle, że lubią się spotykać wieczorami w tego typu miejscach i pracują w nocy. Ich dziełem są ponoć także zniszczone place zabaw i zdewastowane klatki schodowe.
Kilku nastolatkom udało się więc sterroryzować całe osiedle, sterroryzować do tego stopnia że niektórzy z nich myślą o wyprowadzce.
Policja zapowiedziała, że przyjrzy się bliżej tej sprawie.