Chore dziecko nie mogło dotrzeć do szpitala w trakcie półmaratonu, pomogli dopiero policjanci
Dopiero przy pomocy policjantów jednemu z rodziców udało się przewieźć swoje dziecko do szpitala.
Do naszej redakcji w niedzielny wieczór napisał jeden z czytelników. - Krążyłem po mieście i odbijałem się od objazdów oraz dwóch policjantów. Chciałem dojechać do szpitala przy ul. Krysiewicza z moim dzieckiem, które zaczęło "gasnąć". Dziękuję patrolowi, który eskortował nas na sygnale i przepraszam funkcjonariuszy, że wyładowałem na nich emocje. Blokowanie miasta przez takie imprezy jak półmaraton to zbrodnia - podsumował pragnący zachować anonimowość mężczyzna.
Wspomniana sytuacja miała miejsce około godziny 13, a mężczyźnie pomogli funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego poznańskiej komendy miejskiej. - W rejonie skrzyżowania alei Niepodległości i Solnej do policjantów zgłosił się mężczyzna. Okazało się, że jego dziecko jest chore, zaczyna tracić przytomność. Wtedy jeden z policjantów na sygnale eskortował rodzinę do szpitala - przekazała portalowi epoznan.pl Dominika Pupkowska-Bral z komendy wojewódzkiej.
Dziecko znajduje się obecnie pod opieką lekarzy, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Najpopularniejsze komentarze