Koniec z billboardami w centrum. Jest projekt uchwały porządkującej reklamowy chaos
- Koniec z wrzaskiem przestrzeni w naszym mieście - tymi słowy zapowiedział wprowadzenie nowego rozporządzenia Jacek Jaśkowiak na Facebooku.
- Obecnie z łatwością można znaleźć billboardy o powierzchni nawet 48 m². Żadne z tych wielkoformatowych reklam nie będą mogły stać w centrum i historycznych dzielnicach jak Łazarz, Jeżyce czy Wilda - mówi w wywiadzie z dziennikarzem Gazety Wyborczej plastyk miejski, Piotr Libicki. Po wprowadzeniu uchwały dozwolone formaty reklam będą wynosiły 8 i 18 m², przy czym te ostatnie znajdą dla siebie miejscy jedynie przy dwupasmowych trasach wylotowych.
Jednak przygotowana właśnie uchwała nie określa wyłącznie rozmiaru reklam. - Reklama jest naturalnym składnikiem miejskiej przestrzeni, ale w przypadku niektórych nośników musi być produktem rzadkim i w swoisty sposób luksusowym - zaznacza Libicki w tym samym wywiadzie. Centrum zostanie wolne od reklam - pozostaną citylighty we wiatach przystankowych, słupy ogłoszeniowe oraz szyldy.
Przed twórcami uchwały jeszcze długa droga do jej wejścia w życie. Na 25 kwietnia w Sali Białej Urzędu Miasta zapowiedziano debatę społeczną na ten temat. Jest to o tyle ważne, że projekt dotknie małe i średnie przedsiębiorstwa, a także branżę reklamową. Kiedy wprowadzono podobne rozwiązanie w Łodzi przedstawiciele agencji skutecznie je oprotestowali. Autorzy projektu przygotowują opracowywane przepisy w taki sposób, by zapobiec tej sytuacji.