Domaga się od państwa 18 mln zł zadośćuczynienia. Może o nim zadecydować sędzia, który... niesłusznie go skazał
W sprawie Tomasza Komendy może orzekać sędzia, który niesłusznie skazał go na karę więzienia.
Mężczyzna w 2004 roku usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, którego nie popełnił. W ubiegłym roku zwolniono go z więzienia i uniewinniono, ale długi pobyt za kratkami odcisnął poważne piętno na jego życiu osobistym i zawodowym, pozostawił również ślady w psychice. Komenda otrzymuje obecnie rentę specjalną przyznaną przez premiera (4 tys. zł brutto), ale wraz z prawnikiem zamierza walczyć o znacznie większe pieniądze.
W sumie chodzi o 18 milionów złotych, na które składają się zadośćuczynienie za pobyt w więzieniu i odszkodowanie za utracone wynagrodzenie.
Dziennik "Fakt" informuje, że sprawą zajmie się Wydział III Karny Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Jego szefem jest Mariusz Wiązek, który 15 lat temu niesłusznie skazał Komendę.
Tabloid zwraca uwagę, że jeśli Komenda uzna zasądzone odszkodowanie za zbyt niskie, to będzie musiał odwołać się do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. To właśnie ta instytucja podwyższyła mu wyrok z 15 do 25 lat więzienia.