Reklama
Reklama

Dramat głodzonych psów: "Zapach unoszącego się fetoru jeszcze długo będziemy mieć w pamięci"

fot. Szpitalik dla Kociąt w Pile Artura i Małgosi/FB
fot. Szpitalik dla Kociąt w Pile Artura i Małgosi/FB

Interwencja obrońców praw zwierząt zakończyła koszmar 12 czworonogów przetrzymywanych w hotelu dla psów, który był zarazem hodowlą.

- Dostaliśmy zgłoszenie dotyczące zagłodzonego psa rasy wyżeł weimarski, który przetrzymywany był w boksie zewnętrznym, w nieocieplonej budzie w hoteliku. Na miejscu okazało się że pies jest praktycznie w stanie kacheksji - piszą na swoim facebookowym profilu przedstawiciele Szpitalika dla Kotów w Pile, wspominając swoją interwencję. Brali też w niej udział przedstawiciele Fundacji Mondo Cane.

- Zwierzęta zaniedbane, żyjące we własnych odchodach, schorowane i nieleczone! Kopulujące między sobą, bez znaczenia na rasę! Zagłodzona suka wyżła. W trakcie interwencji nie przedstawiono nam ani Policji, żadnych dokumentów dotyczących jakiegokolwiek leczenia zwierząt, jak również książeczek zdrowia - tak charakteryzują świadkowie stan pilskiej hodowli, która jest zarejestrowana w Związku Kynologicznym w Polsce, a jej właścicielka mieni się tytułami zoopsychologa, szkoleniowca, kynoterapeuty i dogoterapeuty. - Zresztą tego nie da się opisać, zapach unoszącego się fetoru jeszcze długo będziemy mieć w pamięci - dodają.

W trybie interwencyjnym odebrano właścicielom przybytku 12 zwierząt, które natychmiast trafiły pod opiekę jednej z poznańskich klinik weterynaryjnych.



Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
4℃
Poziom opadów:
4.8 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
11.00 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro