Ciężarówka "jak widmo ze złomowiska" zatrzymana do kontroli. Auto wyglądało, jakby miało złamać się w pół
Szczegółowa kontrola pojazdu wykazała wiele usterek. Ponadto przekroczona była dopuszczalna masa całkowita, a kierowca nie posiadał odpowiednich uprawnień.
Ciężarówkę, jak widmo ze złomowiska, zatrzymali do kontroli na drodze wojewódzkiej numer 308 w Maksymilianowie, w powiecie grodziskim, inspektorzy transportu drogowego z wielkopolski - informują inspektorzy z WITD w Poznaniu.
Uwagę zwrócił stan techniczny pojazdu. Mercedes prawie złamał się w pół po przekroczeniu o prawie pięć ton dopuszczalnej masy całkowitej. Szczegółowa kontrola wykazała wiele usterek. Auto miało pękniętą szybę czołową z dziurą, uszkodzone klosze lamp z przodu i z tyłu pojazdu, nadmierną korozję ramy i nadwozia oraz wycieki płynów eksploatacyjnych. Ponadto okazało się, że jego rzeczywista masa całkowita wyniosła 12,4 tony przy dopuszczalnej masie całkowitej 7,4 tony, co stanowiło przekroczenie o 4,91 tony.
Warto dodać, że kierowca, który był zarówno przedsiębiorcą, do kontroli przedstawił tylko prawo jazdy. Nigdy też nie posiadał żadnych uprawnień transportowych do wykonywania działalności w zakresie przewozu rzeczy. - informują inspektorzy WIITD. Tym bardziej nie miał w dniu kontroli badań lekarskich, psychologicznych oraz świadectwa kwalifikacji kierowcy. Jak mówił, nawet nie wiedział, że musiał takie posiadać. Tachograf zainstalowany w mercedesie nie posiadał ważnego badania okresowego, a kierowca nigdy nie rejestrował czasu pracy kierowcy za pomocą urządzenia rejestrującego - dodają.
Inspektorzy z leszczyńskiego oddziału ITD wszczęli przeciwko kierowcy postępowanie administracyjne na kwotę 17 500 złotych. Pojazd na lawecie został przewieziony do najbliższego punktu diagnostycznego w celu wyeliminowania go z ruchu drogowego.
Najpopularniejsze komentarze