Niesprawną ciężarówką woził żywe zwierzęta. "Totalne lekceważenie przepisów sanitarnych"
Polski przedsiębiorca naruszył sporo przepisów związanych z przewozem trzody chlewnej.
Inspektorzy leszczyńskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu wraz z Inspekcją Weterynaryjną z Grodziska Wielkopolskiego przeprowadzali na terenie Granowa (powiat grodziski) kontrolę pojazdów przewożących żywe zwierzęta.
W jednym z pojazdów, należącym do polskiego przedsiębiorcy, stwierdzono poważne zaniedbania dotyczące warunków przewozu żywych zwierząt.
- Same naruszenia z zakresu czasu pracy kierowcy inspektorzy ocenili na około 9 tysięcy złotych, a brak od ponad roku wpisów w książce mycia i dezynfekcji pojazdu wskazywał na totalne lekceważenie przepisów sanitarnych - wyjaśnił Piotr Laskowski z WITD.
Od ponad roku nie wypełniano książki mycia i dezynfekcji pojazdu. Ciągnik siodłowy i naczepa nie posiadały ważnych badań technicznych, a opony były nadmiernie zużyte. Ponadto tachograf cyfrowy zainstalowany w pojeździe nie posiadał ważnego badania okresowego, brakowało również odczytu danych zarówno z karty kierowcy, jak i z tachografu przez przedsiębiorcę.
Przewoźnik w sumie może spodziewać się nawet 17 tys. zł kary. Jej dokładna wysokość zostanie ustalona we wszczętym właśnie postępowaniu administracyjnym.