Piotrek przez raka stracił nogę i zbiera na protezę. "Tylko czasami są takie upadki, że źle się czuję, ale potem przechodzi i jest git"
Nastoletni sportowiec nie zamierza się poddawać i mimo bardzo ciężkiej choroby zamierza cieszyć się życiem. Potrzebuje jedynie nowoczesnej protezy i intensywnej rehabilitacji. Trwa zbiórka. Liczy się każda złotówka.
Jeszcze kilka miesięcy temu Piotr Żakowicz z Kalisza grał w piłkę nożną, uprawiał karate i to z sukcesami. Otrzymał wiele medali i wyróżnień. W wakacje zaczęła boleć go noga, później w okolicach kolana pojawił się niewielki guz. Diagnoza okazała się straszna. To kostniakomięsak - najczęstszy nowotwór złośliwy kości u dzieci. W dniu 16. urodzin amputowano mu nogę, powyżej kolana. Okazało się, że guzy są jeszcze na płucach. Chemia je zwapniła, stały się mniejsze i nieaktywne, ale nie zanikły - mówi mama chłopca, Katarzyna Pinczak.
Lekarze nie wykluczają operacji płuc . Przed Piotrkiem jeszcze trzy wlewy chemioterapii.Tylko czasami są takie upadki, że źle się czuję, ale potem przechodzi i jest git - mówi Piotrek. I nie zamierza się poddawać. Chce wrócić w miarę swoich możliwości do sportu. Myślałem, jeśli wszystko dobrze wyjdzie z protezą, nad piłką nożną albo nad siatkówką - mówi 16-latek.
odziny nie stać niestety na nowoczesną protezę. Na dwie protezy i rehabilitację potrzeba blisko 100 tysięcy zł. NFZ daje 1600 zł dofinansowania. Z pomocą ponownie przychodzi Fundacja Klucz, która już w listopadzie koordynowała zbiórkę na leczenie Piotrka. Nasze pierwsze działania dla Piotra odbiły się olbrzymim echem. Jesteśmy bardzo, bardzo wdzięczni wszystkim, którzy włączyli się w pomoc dla chłopca. Liczymy na to, że teraz również wspólnie ruszymy dalej i doprowadzimy do szczęśliwego zakończenia tej sprawy. Piotr jest już po amputacji. To silny, młody chłopak, chcący wrócić do życia sportowego. Chce udowodnić, że z protezą też można żyć, funkcjonować, rozwijać się - mówi Aneta Staniszewska, prezes Fundacji Klucz.
Wpłat na rzecz Piotrka można dokonywać tutaj.