Wieczorem zgłosił do ZDM dziury w jezdni, nazajutrz były już załatane. Czy to nowa jakość w działaniu miejskich służb?
- Żyjemy w czasach, gdy łatwiej jest krytykować, narzekać, a trudniej zaangażować się w sprawy publiczne - napisał o tym zastępca prezydenta Poznania.
O sytuacji poinformował miejski radny, Paweł Sowa z koalicji ruchów miejskich Prawo do Miasta. - Otrzymałem w piątek wieczorem taką wiadomość od Pana Mateusza, mieszkańca Naramowic. Myślę że zawiera bardzo ważne przesłanie, zatem ją publikuję - napisał na swoim facebookowym profilu Sowa, po czym przytoczył treść wiadomości. - Wczoraj o 23.30 zgłosiłem do ZDM dziury na Naramowickiej na wysokości przejścia dla pieszych, skrzyżowanie z Łużycką. Dzisiaj wracam po pracy - wszystko już załatane - pisze poznaniak, dodając zaraz, że "warto byłoby zwrócić ludziom uwagę, że zamiast narzekać na dziury, niech zaczną wysyłać zgłoszenia do ZDM".
Post radnego Sowy udostępnił zastępca prezydenta Poznania. - Żyjemy w czasach, gdy łatwiej jest krytykować, narzekać, a trudniej zaangażować się w sprawy publiczne lub czasem, tak zwyczajnie, zauważać pozytywne i codzienne rozwiązywanie drobnych lub większych problemów mieszkańców przez odpowiednie służby miejskie - napisał Mariusz Wiśniewski.
Obaj samorządowcy korzystając z okazji wystosowali zachętę, by pójść w ślady pana Mateusza z Naramowic. Oba posty wywołały dyskusję, w której zdania były podzielone. Nie brakuje głosów aprobaty. - Zgłosiłem 2 razy i 2 razy załatali. Nic tylko chodzić i zgłaszać - twierdzi Krzysztof. Z tym zdaniem zgadza się też Justyna: - To prawda. Jakiś czas temu wysłałam dwukrotnie zgłoszenie w sprawie prac przy ul. Polskiej. Za każdym razem otrzymywałam odpowiedź i po krótkim czasie ZDM nasz problem rozwiązywał. Były to drobne naprawy, ale znacznie ułatwiły nam życie - napisała.
Jednak zdarzały się też głosy, które zdają się być łyżką dziegciu w tej beczce miodu. - Panu Mateuszowi, można uznać, wg moich doświadczeń z ZDM, się poszczęściło. Kilka razy zgłaszałam prośby o wydłużenie zielonego światła na przejściu dla pieszych przy Błażeja na Naramowickiej na wysokości SP nr 60... cisza... to porażka samej organizacji od początku - zauważa Marta. Wtóruje jej profil Pieszy Miejski Poznań: - Dziurę przy torowisku, przy przejściu na Zachodnim (w kierunku centrum) zgłaszałem SM 2x razy parę miesięcy temu. Nic się nie zmieniło. Dziurę na jezdni na Głogowskiej załatwiono w 3 dni - narzeka administrator strony. - ZDM od dwóch lat rozpatruje zmiany czasowe strefy taxi na ulicy szkolnej. 2 lata bez decyzji? - pyta z kolei Muzeum Czekolady Poznań.